Właśnie rozpadła się kolejna para z programu Love Island, tym razem jednak mamy do czynienia z wyjątkowo patologicznymi okolicznościami medialnego rozstania. We wtorek w nocy Monika Kozakiewicz ujawniła na Instagramie dowody zdrady Pawła Tyburskiego, z którym jeszcze do niedawna tworzyli wyjątkowo zgodną parę (przynajmniej na zdjęciach). Celebrytka udostępniła screeny rozmowy "ukochanego" z innym mężczyzną, w której "Pablo" prosi kolegę o "maść na grzyba na k*tasa", gdyż "po ostatniej szmacie coś go swędziało".
Później nagrał krótką wiadomość głosową, w której wyjaśniał, że podczas seksu z kobietą towarzyszył mu jego brat bliźniak, chwaląc się, że tak udało im się zmylić "taką czarną, małą", że ostatecznie nie wiedziała, z kim odbywa stosunek.
W rezultacie zraniona celebrytka usunęła wszystkie zdjęcia z byłym już chłopakiem, raz na zawsze odcinając się od niewiernego partnera. W odpowiedzi Pablo wrzucił na Instastory serię relacji, w których kompletnie załamany stwierdził, że popełnił "największy błąd życia".
Postanowiliśmy skontaktować się z Tyburskim i wypytać go o kulisy rozstania z Moniką. Paweł stwierdził, że zrobi wszystko, co w jego mocy, by odzyskać ukochaną, tłumacząc, że do ekscesu miało dojść ponad rok temu, w momencie, gdy niezbyt dobrze im się układało.
Będę walczył o Monię - zadeklarował. Bardzo ją kocham i nie widzę innej opcji. Ale potrzebujemy czasu, nie mogę teraz na nią nachodzić. Wydarzyło się to, co się wydarzyło prawie rok temu i jest to mega przykre. Też żałuję tego. Nasz związek wyglądał różnie. Nie traktowałem go na poważnie. Imprezowałem, zostawiałem Monię samą. A teraz wszystko się zmieniło. Nie widzę poza nią nic innego, a wtedy wolałem iść na imprezę sam. Wszystko przewartościowałem sobie.
26-latek zaznaczył też, że wraz z Moniką nigdy nie epatowali miłością "pod publiczkę", jednak dopiero po jakimś czasie doszło do niego, co tak naprawdę czuje do makijażystki.
Na pokaz nasz związek nigdy nie był. Ale przez to, że pokazywaliśmy się dużo w sieci, ten okres, w którym Monia mnie przekonała do siebie tak bardzo, pokazała mi, czym jest miłość. Przez to, że chcieliśmy dużo pokazać ludziom, nie skupiłem się na tym, co ważne. I te ulotne chwile, które miały być piękne, były zachowane w zdjęciu i to na pewno też przedłużyło ten okres. Może do tego by nie doszło, gdybym szybciej zakochał się w Moni i to pojął. Ale stało się, jak się stało. Trzeba żyć dalej i liczyć na to, że może coś się zmieni i Monika mi wybaczy.
Myślicie, że Monia puści w niepamięć "skok w bok" Pawła i wróci do niego?