O polskim "Żywym Kenie", czyli Michale Przybyłowiczu, zrobiło się ponownie głośno po tym, jak wyjawił światu długo skrywaną tajemnicę. Kilka dni temu okazało się, że Michał ma czteroletniego syna. Celebryta zdradził za pośrednictwem instagramowego profilu, że dotychczas ukrywał pociechę, bo chciał ochronić ją przed internetowym hejtem.
Zobacz: Polski "Żywy Ken" spędza czas kwarantanny... Z SYNEM: "Nie mogę ukrywać go przez całe życie" (FOTO)
W piątek Ken pochwalił się w sieci, że wraz ze swoją przyjaciółką, uczestniczką "Hotelu Paradise", zamierza otworzyć kanał w serwisie YouTube. W rozmowie z Pudelkiem Michał zdradził kulisy przyjaźni z Aleksandrą "Lexi" Domańską.
Przyszła do mnie na karty kilka lat temu, będąc na życiowym zakręcie. Zaczęliśmy więc doradztwo duchowe w celu ułożenia i naprostowania jej spraw i, nie wiedzieć kiedy, ta znajomość przerodziła się w prawdziwą przyjaźń - wspomina wróżbita.
Od kiedy się poznaliśmy, nie pokłóciliśmy się ani razu. Przeszliśmy razem przez najgorsze i najlepsze chwile w naszych życiach. Wiemy o sobie wszystko. To taki typ przyjaciółki, że zamiast wybić ci głupotę z głowy, robi tę głupotę razem z tobą - zapewnia i dodaje:
To jedyna osoba, która wiedziała o moim Antosiu.
Przybyłowicz uchylił też rąbka tajemnicy na temat ich wspólnego projektu.
Chcemy pokazać ludziom, jak bardzo się mylili, wydając opinie o nas tylko na podstawie wyglądu. Chcemy zapraszać na swój kanał ciekawe osoby, specjalistów w danych dziedzinach i, gdy minie kwarantanna, nagrać cykl odcinków o tematyce wyzwań, zadań i robienia czegoś pierwszy raz w życiu. Jednym słowem dużo adrenaliny, nowych rzeczy, sportów ekstremalnych, coś w stylu "bucket list" - zapowiada podekscytowany Michał.
Nie możecie się doczekać wspólnego projektu Kena i Lexi?