W poniedziałkowy poranek media obiegła niespodziewanie informacja o zakończeniu współpracy Telewizji Polsat z Katarzyną Dowbor. Dziennikarka od dziesięciu lat prowadziła program "Nasz Nowy Dom", w którym odmieniała losy polskich rodzin borykających się z problemami mieszkaniowymi. Zaskakująca decyzja dyrektora programowego stacji Edwarda Miszczaka wyjątkowo oburzyła widzów, którzy masowo wyrażali swoje niezadowolenie związane ze zwolnieniem Katarzyny. 64-latka postanowiła skomentować sprawę, publikując w mediach społecznościowych emocjonalny wpis.
Drodzy, moja przygoda z ukochanym programem "Nasz Nowy Dom" właśnie się zakończyła. Podziękowano mi za współpracę. Dziesięć lat temu rozstała się ze mną TVP po trzydziestu latach pracy. W tym roku obchodzę czterdziestolecie pracy zawodowej i podziękowano mi za współpracę z Polsatem. Nowe szefostwo, nowe porządki... i to odmładzanie wszystkiego i wszystkich - ubolewała Katarzyna Dowbor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Katarzyna Dowbor pożegnała się z Polsatem. Pracownik stacji komentuje decyzję Edwarda Miszczaka
Okazuje się, że decyzja o zwolnieniu Katarzyny Dowbor zaszokowała nie tylko dziennikarkę i fanów jej telewizyjnych poczynań, ale także wiele osób z branży. Na skomentowanie sprawy zdecydowały się m.in. Monika Richardson, Joanna Koroniewska czy Katarzyna Skrzynecka, która kilka miesięcy temu też musiała pożegnać się z Polsatem. Dotarły do nas informacje, że również pracownicy stacji nie dowierzają decyzji Edwarda Miszczaka.
Na Ostrobramskiej wszyscy są w szoku, bo nikt się tego kompletnie nie spodziewał. Wszyscy uważali Kasię za symbol tego programu i jedną z tych twarzy Polsatu, które budzą największą sympatię widzów – zdradza nam pracownik stacji.
Informator Pudelka odniósł się także do cytowanych wcześniej słów samej Katarzyny Dowbor. Według pracownika Polsatu pożegnanie się z dziennikarką nie ma nic wspólnego z "odmładzaniem stacji".
Takich decyzji nie podejmuje się ot tak, a szefostwo na pewno zdawało sobie sprawę, że odbije się ona szerokim echem i wywoła wielkie emocje - dodaje nasz informator. To nie są zmiany, których dokonuje się spontanicznie, więc jakiś powód musiał być. I raczej nie chodzi tu o "odmładzanie" formatu, na co uszczypliwie powołują się sama zainteresowana i komentujący.
Jak myślicie, jaka jest prawda?