Sobotni występ Bożeny Dykiel w "Dzień dobry TVN" wywołał w sieci ogromne poruszenie. Aktorka pojawiła się na scenie wyposażona w dziwne teorie i turbo-gogle, które bez skrępowania reklamowała potem do kamery. Tezy, które wówczas postawiła w rozmowie z Agnieszką Woźniak-Starak i Ewą Drzyzgą, można śmiało uznać za oburzające.
Zobacz: TVN ODCINA SIĘ od Bożeny "depresja to niedobór litu" Dykiel?! Stacja udaje, że wywiadu nie było...
Na kanapie śniadaniówki Bożena Dykiel (przypomnijmy, jeszcze do dzisiejszego przedpołudnia jedna z twarzy kampanii podnoszącej świadomość na temat depresji) nie tylko zdecydowała się na product placement, czego na słynnej kanapie robić nie wolno, ale jeszcze sugerowała fałszowanie statystyk covidowych i argumentowała, że depresja wynika z "niedoboru pierwiastka litu". Osobom chorującym doradziła z kolei "uważać, co się wpuszcza do pyska" i "ruszać się".
Przypomnijmy: "Dzień dobry TVN". Bożena Dykiel obwinia za depresję "bogaczy, którzy chcą nami rządzić": "ZASTRASZAJĄ NAS I LOCKDOWNUJĄ"
Biorąc pod uwagę liczbę szkodliwych tez, które padły we wspomnianym wywiadzie, raczej trudno się dziwić, że stacji chyba jest trochę wstyd za własną podopieczną. Nagrania ze wspomnianego wywiadu nie udostępniono w mediach TVN-u, a opracowanie na stronie internetowej stacji nie zawiera ani jednego cytatu ze wspomnianego wywiadu. Materiał nie jest też dostępny w Playerze.
Jeżeli więc spodziewaliście się, że TVN planuje obszerne oświadczenie w tej sprawie, to niestety możecie być rozczarowani. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, stacja nie ma zamiaru komentować popisów Bożeny na kanapie "Dzień dobry TVN", a problematyczny materiał prawdopodobnie w ogóle nie trafi do prowadzonych przez nich serwisów. Wygląda więc na to, że stacja zamierza po prostu przemilczeć występ aktorki.
Pudelek od kilku dni próbował zdobyć oświadczenie stacji lub namówić na oficjalny komentarz kogoś z prowadzących. Niestety bezskutecznie. Wszyscy nabierają wody w usta i mają nadzieję, że sprawa sama przycichnie. Na szczęście znamy nie tylko gwiazdy TVN, ale także ludzi, którzy pracują przy produkcji programów. Oni o sprawie mówią nieco chętniej.
Wszyscy byliśmy w ciężkim szoku. Spodziewaliśmy się, że uwielbiana przez widzów "Na Wspólnej" pani Bożenka z empatią porozmawia o tak ważnej kwestii jak depresja. A przez swoje wywody o zakłamanych statystykach covidowych, spisku rządzących i prezentacji magicznych okularów, temat został całkowicie odsunięty na bok - zdradza nam pracownik "Dzień dobry TVN".
Jak przyznaje nasz informator, poglądy Bożeny nie były im wcześniej znane i nie o tym miał być wspomniany segment, tak więc produkcja była równie zaskoczona jej słowami, jak widzowie sobotniego odcinka. Na szczęście prowadzące do końca zachowały profesjonalizm.
Nikt nie sprawdzał jej poglądów w kwestii pandemii, ponieważ nie o tym miała być rozmowa... Na szczęście prowadzące poradziły sobie z tak trudną i nieoczekiwaną sytuacją i kontrowały jej szkodliwe wypowiedzi - mówi nasze źródło.
Myślicie, że do sprawy w końcu odniesie się sama zainteresowana? Już w końcu nie raz udowodniła, że ma wiele do powiedzenia...
Czy redaktorzy Pudelka śledzą gwiazdy i robią im zdjęcia zza krzaka? Tego dowiecie się w najnowszym odcinku Pudelek Podcast!