Zażalenie w sprawie tymczasowego aresztu Buddy i Grażynki zostało rozpatrzone 28 października przez Sąd Okręgowy w Szczecinie, który postanowił, że Kamil L. oraz jego partnerka, Aleksandra K, pozostaną w nim do 11 stycznia 2025 roku.
Pudelek skontaktował się z adwokatem infuencera Mateuszem Mickiewiczem, który nie zgadza się z decyzją sądu.
Sąd utrzymał stosowanie tymczasowego aresztowania, wskazując równocześnie na potrzebę podjęcia działań mających na celu wyjaśnienie okoliczności faktycznych i prawnych sprawy. Obrona nie zgadza się z tą decyzją sądu, wskazując na brak konieczności stosowania aresztu względem pana Kamila. To postępowanie, biorąc pod uwagę jego duży stopień skomplikowania i wielowątkowość, wymaga pogłębionej analizy przedstawionego przez nas materiału dowodowego, również z uwzględnieniem materiału znajdującego się w aktach prowadzonego postępowania. Jednocześnie należy zaznaczyć, że w dalszym ciągu prowadzone są czynności weryfikacyjne, w trakcie których pan Kamil powinien zdaniem obrony odpowiadać z wolnej stopy - powiedział Pudelkowi adwokat Buddy.
Adwokat podkreślił, że zamierza walczyć, by jego klient wyszedł wcześniej z aresztu.
Należy też pamiętać, że prokuratura może zmienić podjętą przez siebie decyzję, co do stosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania przed upływem czasu na jaki środek został zastosowany oraz zmienić go na środki wolnościowe. W tym momencie podejmujemy wszystkie możliwe działania prawne mające na celu niezwłoczne doprowadzenie do takiej zmiany - dodał Mateusz Mickiewicz.