Po usłyszeniu wyniku wyborów parlamentarnych, na pracowników TVP padł blady strach. Opozycja, która najprawdopodobniej utworzy rząd w nowym parlamencie, ma wielkie plany na przywrócenie nowego ładu i porządku w kraju. Naturalnie dotyczy to także publicznego nadawcy, który mocno stracił na społecznym zaufaniu z racji nachalnej propagandy. Już w trakcie swojej kampanii wyborczej Donald Tusk zapowiedział, że "po wygranych wyborach przywróci Telewizji Polskiej wiarygodność".
Kilka dni temu Wirtualne Media donosiły, że część pracowników TVP już planuje swoje odejście . Informator serwisu twierdził, że część prezenterów chce wykorzystać obecny moment na przejście do innej stacji, bo potem "może zabraknąć miejsc".
Jeśli mają pieniądze, to odejdą wcześniej, żeby nie być stygmatyzowani. Tych biedniejszych raczej "miotła kadrowa" nie obejmie, bo nie byli eksponowani i nie zajmowali się polityką - mówił rozmówca portalu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W "Pytaniu na śniadanie" szykują się zwolnienia? Pracownik TVP odnosi się do plotek
Od minionej niedzieli coraz głośniej rozbrzmiewają słuchy, jakoby o swoje pozycje w "Pytaniu na śniadanie" martwili się wszyscy prezenterzy porannego programu. Obecnie zatem śniadaniówkę prowadzi sześć par. Są to: Anna Popek i Robert Rozmus, Izabella Krzan i Tomasz Kammel, Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski, Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora, Ida Nowakowska i Tomasz Wolny oraz ta najnowsza, czyli Małgorzata Opczowska i Robert Koszucki. Jak donosi nam informator z Woronicza, krążące w kuluarach plotki to "stek bzdur".
Prezenterzy "Pytania na śniadanie" to ludzie, którzy nie skupiają się na plotkowaniu i opowiadaniu o swoich ewentualnych obawach na korytarzach TVP. Przychodzą rano, mają robiony make up, prowadzą program, po czym opuszczają miejsce pracy. Mogę zapewnić, że, przynajmniej na tę chwilę, pozycja gospodarzy "Pytania na śniadanie" jest pewna. Gwiazdy mogą spać spokojnie. Wszystkie namnażające się plotki to stek bzdur - donosi nasze źródło z Woronicza.
Mimo zapewnień w TVP wszystko jest możliwe, zwłaszcza że z dnia na dzień z pracą pożegnały się wiele lat temu Joanna Racewicz i Monika Richardson.
Chcielibyście zmian personalnych w składzie prowadzących "Pytania na śniadanie"?
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.