Łukasz Jemioł na początku października znalazł się w gronie 10 osób zatrzymanych przez CBŚP. Wszyscy zostali oskarżeni o udział w zorganizowanej grupie przestępczej specjalizującej się w oszustwach podatkowych oraz praniu brudnych pieniędzy.
Początkowo Łukasz Jemioł nie przyznawał się do winy. Twierdził, że to nie on został zatrzymany przez funkcjonariuszy i że w tym czasie zajadał śniadanie.
W poniedziałek rano TVP Info poinformowało, że Łukasz Jemioł przyznał się do winy. Informację potwierdził prokurator Marcin Lorenc z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie:
"Łukasz Jemioł jest podejrzanym w sprawie wyłudzenia podatku VAT. Przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia" - czytamy na stronie portalu.
Skontaktowaliśmy się z prokuratorem w celu ustalenia, co grozi Łukaszowi Jemiołowi za przestępstwo podatkowe. Okazało się, że wyłudzenie podatku nie jest jedynym zarzutem pod jego adresem:
"Za samo wyłudzenie podatku są kary finansowe: 72 stawki dzienne, ale w przypadku pana Łukasza Jemioła wchodzi jeszcze artykuł 271 czyli poświadczenie nieprawdy, tu jest zagrożenie 5 lat pozbawienia wolności" - mówi w rozmowie z Pudelkiem prokurator Lorenc.
Skontaktowaliśmy się także z przedstawicielem prawnym Łukasza Jemioła, który tłumaczy, że jego nie popełnił żadnego przestępstwa, jednak ostatecznie przyznał się do winy.
"Pan Łukasz nie przyznał się do winy, ponieważ świadomie nie popełnił żadnego przestępstwa i dokonał wszystkich czynności, aby sprawa została wyjaśniona w sposób prawidłowy i na pewno będzie rozstrzygnięta na korzyść mojego klienta" - mówi w rozmowie z Pudelkiem i kontynuuje: "Prokurator czyta surowe fakty, które dały początek całej sprawie. Pan Łukasz Jemioł stał się ofiarą działalności grupy przestępczej. To, co się teraz dzieje, to są skutki tej działalności, ponieważ Pan Łukasz został wprowadzony w błąd przez firmy, które współpracują z mafią. Takie mafie potrzebują ludzi prowadzących legalne interesy" - tłumaczy.