W 2023 roku w polskim show-biznesie wybuchła "drama" z udziałem Qczaja i Agnieszki Kaczorowskiej. Wszystko zaczęło się od kontrowersyjnej wypowiedzi gwiazdy "Klanu" o "modzie na brzydotę", za którą została skrytykowana przez trenera. Tymczasem los sprawił, że oboje zaczęli współpracować przy jednej ze sztuk, co skłoniło Qczaja do podzielenia się swoją opinią na temat "nieznanej" twarzy koleżanki.
Mówisz o hipokryzji, a dla mnie największą hipokryzją jest twój słodko-pierdzący wizerunek, jaki kreujesz w social mediach. (...) Dużo lepiej na Instagramie wygląda Agnieszka, która mówi o granicach niż ta, która wsiada do busa ze spektaklem "Ślub doskonały" do Torunia i mówi: "To co, winko? Muszę się na**bać" - ujawnił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym większe było zaskoczenie, gdy na Instagramie pojawiło się nagranie Maćka Peli – wciąż jeszcze męża Agnieszki Kaczorowskiej – na którym ćwiczy w towarzystwie Qczaja. Panowie nie tylko zareklamowali suplementy trenera, ale przy okazji ucięli sobie zabawną pogawędkę o "ciupcianiu". Natychmiast pojawiły się sugestie, że ich spotkanie to sygnał, iż zawiązali wspólny front przeciwko aktorce. Jak na te komentarze reaguje Daniel? I jak w ogóle doszło do tego spotkania? Zapytaliśmy go o to.
Otóż było to tak. Jak zapewne się domyślacie, Maciek, będąc mężem swojej żony, wyrobił sobie o mnie zdanie na podstawie narracji Agnieszki. Jakiś czas temu napisał do mnie na Instagramie, przeprosił mnie i, w sumie, złapaliśmy tak fajny kontakt, że w końcu się spotkaliśmy. Zrobiliśmy trening, sprezentowałem Maćkowi na Dzień Mężczyzny swoje suplementy i postanowiliśmy, że wspólnie zrobimy coś dobrego! Piszecie, że "przez wiele osób moja bliższa znajomość z Maćkiem została odebrana jako pewnego rodzaju wspólny front". Front oznacza wojnę, a ja z nikim wojować nie zamierzam! Tak samo nie będę wypowiadać się na temat ich rozstania, bo moje własne już wystarczająco mnie zmęczyło. Ukochuję! - przekazał nam.
Myślicie, że jesteśmy narodzinami nowej przyjaźni w show-biznesie?