W ciągu swego kilkutygodniowego życia Henryk Majdan stał się regularnym gościem na profilach swoich rodziców w mediach społecznościowych. Sporej części fanów Małgorzaty Rozenek i Radosława Majdana wyraźnie się to podoba, co można wnioskować po tysiącach lajków, które możemy znaleźć pod każdym zdjęciem uroczego chłopca. Istnieje jednak grupa sceptyków, którzy twierdzą, że malec nagminnie wykorzystywany jest w celach marketingowych. Po ich stronie opowiedziała się w poniedziałkowy poranek znaną z posiadania opinii na każdy temat Ilona Łepkowska.
Robienie z dziecka słupa ogłoszeniowego, reklamowego moim zdaniem nie jest fajne. (...) Przyznam szczerze, że trudno mi przychodzi zaakceptowanie tego, co robi pani Małgorzata jeśli chodzi o to dziecko - powiedziała popularna scenarzystka w rozmowie z portalem Jastrząb Post.
Ciekawi, co na słowa pani Ilony będą mieli do powiedzenia rodzice Henryka, skontaktowaliśmy się z Radosławem Majdanem z prośbą o komentarz.
To, że się dzielimy się tak często naszą radością, spowodowane jest tym, że bardzo długo czekaliśmy na syna i nie widzimy w tym nic złego. Warto się podzielić pozytywnymi emocjami, a szczęście bywa zaraźliwe, czego pani Łepkowskiej życzę - powiedział w rozmowie z Pudelkiem małżonek Małgorzaty Rozenek.
Przypomnijmy: Zdegustowana Ilona Łepkowska MASAKRUJE twórczość Blanki Lipińskiej: "Stwierdziłam, że NIE DAM RADY TEGO CZYTAĆ"
Majdan zaznaczył również, że to kolejny raz, kiedy docierają do niego nieprzychylne opinie Ilony Łepkowskiej na temat tego, jak żyje jego rodzina. Zadeklarował jednak, że nie będą one miały żadnego wpływu na jego przyszłe decyzje.
Kompletnie nie rozumiem zarzutu o słup reklamowy i widzę jakąś złą wolę pani Ilony, skierowaną w naszym kierunku. Tym bardziej, że nie znam jej osobiście i trochę się zastanawiam, skąd aż takie zainteresowanie naszym życiem. Wszak jej uwagi, uszczypliwe czy nie, i zaczepki nie mają i nie będą mieć na nas żadnego wpływu. Także na to, jak żyjemy i co robimy jako rodzina - wyjawia ojciec Henryka.
Myślicie, że szykuje się nam kolejna medialna wojenka?