Sebastian Karpiel-Bułecka, podobnie jak inni celebryci, również udzielił wywiadu Żurnaliście. Piosenkarz opowiadał o życiu rodzinnym z Pauliną Krupińską, ale nie zabrakło też ważnego dla górala tematu, jakim jest wiara. Piosenkarz wdał się w dyskusję z prowadzącym na temat apostazji i kwestii związanych z chrzczeniem dzieci. Karpiel-Bułecka przyznał, że dla niego to bardzo "intymna rzecz" i gdyby zechciał odejść od Kościoła, to raczej nie ogłaszałby tego wszem wobec, tylko zrobił to w ciszy.
Sebastian Karpiel-Bułecka o publicznym afiszowaniu się z apostazją
Nie wiem do końca, czemu to ma służyć i czy to jest dla kogokolwiek dobre, że tak się afiszuje z takimi rzeczami. Widocznie ma taką potrzebę i taki pogląd na sprawę. Ja nie mam takiego - mówił.
Dalej nie ukrywał, że dla niego przynależność do społeczności, jaką jest Kościół, to ważna sprawa. Mówił też, że w samej instytucji zdarzają się złe osoby, bo są przecież "tylko ludźmi". Nie zmienia to jednak faktu, że negatywne jednostki występują zarówno po jednej, jak i drugiej stronie. Sebastian przyznał, że on sam chodzi do kościoła i "nie będzie tego zmieniał".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Biedroń komentuje słowa Karpiela-Bułecki o apostazji
Nie da się ukryć, że wypowiedź muzyka mogła ugodzić w kilku celebrytów, polityków czy artystów, którzy chętnie wypowiadają się w mediach o kondycji polskiego Kościoła i głośno deklarują swoje odejście z instytucji. Swoje zdanie na ten temat ma również Robert Biedroń, który skomentował słowa Sebastiana w rozmowie z Pudelkiem. Stwierdził między innymi, że Karpiel-Bułecka powinien zastanowić się nad "podwójnymi standardami".
Ten pan musi się zastanowić nad podwójnymi standardami, które promuje. Przecież on prawie w każdym wywiadzie chwali się, że lubi chodzić do kościoła. Po co się afiszuje tym ciągle? Pewnie dlatego, że tak po prostu chce. Więc niech innym nie odbiera tego prawa. Ludzie są różni i to jest najpiękniejsze. Panie Sebastianie, żyj pan, jak chcesz i daj żyć innym! - powiedział nam polityk.
Zgadzacie się z jego słowami?