Grażyna Wolszczak wywołała mały skandal za sprawą dość nieoczywistego komentarza pod postem Sylwii Bomby i jej nowego partnera Grzegorza Collinsa. Przypomnijmy, że w piątek gwiazda "Gogglebox" pojawiła się na evencie ze znanym przedsiębiorcą, potwierdzając tym samym związek. Ich wspólna fotka zagościła oczywiście na Instagramie celebrytki.
Nieoczekiwanie post postanowiła skomentować Grażyna Wolszczak, która dała znać wprost, co o tym myśli.
What the f*ck? [ang. "Co do ku*wy". "Co do cholery" - przyp.red.] To serio? Że para taka? - zapytała zdziwiona aktorka.
Zmieszana zapewne Sylwia Bomba zapytała tylko "Pani Grażyno?".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Grażyna Wolszczak tłumaczy się z osobliwego komentarza
Wspomniany komentarz zapewnił 64-letniej aktorce zagoszczenie na łamach serwisów plotkarskich. Sporo internautów było zdegustowanych dwuznacznym komentarzem gwiazdy. W końcu sama zainteresowana postanowiła wyjaśnić, co tak naprawdę miała na myśli.
Ja się wszystkiego ostatnia dowiaduję!!! Jako przyszywaną matkę mógłbyś mnie informować! Oczywiście trzymam kciuki mocno. @sylwiabomba O rany, człowiek idzie spać, a rano się dowiaduje, że aferę rozpętał niechcący. Kocham obu Collinsów bardzo, nominowali mnie zresztą na swoją matkę, więc wzburzenie moje (i to też nie na serio) - dlaczego "matka" dowiaduje się ostatnia. Zawsze kibicuję Gregowi i tym razem też baaaardzoooo!!! Mam nadzieję na szybki wieczorem zapoznawczy [pisownia oryg.] - napisała Grażyna.
Sylwia Bomba komentuje wpis Grażyny Wolszczak
Pudelek skontaktował się z Sylwią Bombą by zapytać, co sądzi o nietypowym komentarzu Wolszczak. Okazuje się, że gwiazda "Gogglebox" nie żywi urazy, a wręcz podoba się jej nietypowe poczucie humoru aktorki. Przy okazji rozmowy z nami podkreśliła, że lubi i ceni Grażkę.
Pozdrawiamy serdecznie Grażynkę. Wiem, że Grześ darzy ją ogromną sympatią, ze wzajemnością. A ja bardzo cenię ją jako aktorkę i lubię jej poczucie humoru - przekazała Pudelkowi Sylwia.
Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.
Doceniacie zrozumienie Sylwii?