Taniec z gwiazdami wciąż przyciąga rzesze telewidzów przed ekrany w piątkowe wieczory, mimo że już od kilku edycji trudno odgadnąć, kto jest gwiazdą, a kto tancerzem. Choć mogłoby się wydawać, że lista chętnych osób na wytańczenie kryształowej kuli dobiegła końca, okazuje się, że Polsatowi po raz kolejny udało się wygrzebać spod ziemi kilka nazwisk.
Niekwestionowaną "bombą" show Polsatu okazała się być oczywiście Julia Wieniawa, która za każdy odcinek zgarnie rekordową gażę - 30 tysięcy złotych. Nieoficjalnie udało się również ustalić, kto będzie uczył młodą aktorkę choreografii.
Jak się okazuje, produkcja programu mocno wzięła sobie do serca nawoływania ekologów i w nowej edycji postanowiła wykorzystać stare stroje. Sukienka, w której Julia Wieniawa prezentowała swoje wdzięki podczas sesji zdjęciowej do celów promocyjnych programu, "należała" sześć lat temu do Marceliny Zawadzkiej.
Skontaktowaliśmy się z prowadzącą Pytania na Śniadanie, aby potwierdzić, czy to na pewno ta sama kreacja. Odpowiedź byłej Miss Polonia nie pozostawia złudzeń:
"Tak, Julka tańczy w tej samej sukience, co ja. Mam nadzieję, że przypadła jej do gustu i że przyniesie jej szczęście! Trzymam za nią mocno kciuki" - powiedziała Zawadzka w rozmowie z Pudelkiem.
A waszym zdaniem, która z pań prezentuje się lepiej we frędzlach? Julia czy Marcelina?