Nie milkną echa po aferze wywołanej domniemanymi przestępstwami, których miał dopuścić się finalista 9. edycji Top Model, Dominic D'Angelica. Zaledwie dwa dni przed wielkim finałem w sieci ukazały się liczne infromacje, jakoby 30-latek był w przeszłości karany za przestępstwo na tle seksualnym (do zdarzenia miało dojść 2011).
Według dokumentów dostępnych na oficjalnych stronach rządowych kalifornijskiego hrabstwa Amador, Dominic D'Angelica został w 2011 roku skazany za uprawianie seksu oralnego z osobą nieletnią, poniżej 16. roku życia. Sam miał wtedy 22 lata. D'Angelica miał dostać wyrok 60 dni pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Warunki zawieszenia obejmowały zakaz spożywania alkoholu i przebywania z osobami małoletnimi. Aspirujący model miał ponoć przyznać się do zarzucanych mu czynów, ponieważ nie było go stać na kontynuowanie batalii sądowej. Rzekomo został więc ostatecznie wpisany na listę amerykańskich przestępców seksualnych.
3 lata później Dominic został rzekomo uznany za winnego naruszenia warunków zawieszenia wyroku. Uczestnik Top Model miał być w 2014 roku ponownie aresztowany wraz ze swoim bratem Stefenem. Według dostępnych w sieci dokumentów, postawiono im zarzuty pobicia ze spowodowaniem znacznych obrażeń ciała oraz planowania przestępstwa. Dominica skazano podobno na 5 miesięcy więzienia.
Wśród krążących po sieci zrzutów ekranu świadczących o winie uczestnika Top Model znalazło się wiele wpisów publikowanych na przestrzeni ostatnich 9 lat przez kobietę podającą się za matkę ofiary. W swoich postach kobieta dokładnie dokumentowała przebieg procesu. W rozmowie z naszą redakcją matka ofiary jasno określiła, iż jej zdaniem Dominic wyjechał do Europy, gdyż w Stanach jest uznawany za notowanego przestępcę seksualnego, co uniemożliwia mu zrobienie kariery w przemyśle rozrywkowym.
Mimo to aspirujący celebryta wraz z bratem bliźniakiem brali udział w wielu programach typu reality show, zaciekle walcząc o to, aby w końcu zaistnieć w show biznesie "na poważnie". Co ciekawe, jedna z amerykańskich fundacji działająca na rzecz ofiar przestępstw i przemocy na tle seksualnym informowała o tym fakcie już od kilku miesięcy.
Pracownik zatrudniony w Operation Care Amador County twierdzi w rozmowie z naszą redakcją, że rodzina pokrzywdzonej zwracała się do osób decyzyjnych w różnych programach, informując o rzekomej przeszłości Dominica.
W przypadku Top Model z produkcją programu za pośrednictwem Instagrama skontaktować miała się wspomniana fundacja. Jak udało nam się ustalić, wiadomość o Dominicu trafiła do skrzynki "inne" (jak z pewnością tysiące innych) i nie została odczytana. Dużo większe szanse na dotarcie do produkcji byłyby wówczas, gdyby doszło do kontaktu mailowego. Trudno więc zgodzić się z krążącymi plotkami, że TVN o sprawie miał wiedzieć już w sierpniu.
TVN na razie nie komentuje zarzutów ciążących na uczestniku Top Model, ale - jak udało się ustalić Pudelkowi - "podchodzą do tematu bardzo poważnie i badają sprawę wewnętrznie".
Uważają temat za zbyt delikatny, by wypowiadać się bez sprawdzenia wszelkich możliwych dowodów - zdradza nasze źródło.
Chcemy jednak dodać, że wypadałoby, aby stacja sprawdzała przeszłość uczestników show tak, aby nie promować tego typu osób.