Telewizja Polska znów z pompą przymierza się do organizacji Sylwestra Marzeń w Zakopanem. Publiczny nadawca i tym razem będzie rywalizował z Polsatem o jak największą widownię, a pomóc ma w tym bogaty line up. W zeszłym roku publiczność mogła bawić się między innymi przy hitach zagranicznej gwiazdy, czyli Jasona Derulo. Tym razem, mimo że w mediach pojawiły się plotki, że TVP pertraktuje z Dua Lipą (!), to portal Wirtualne Media dotarł do informacji, że stacja nie planuje ściągać z zagranicy międzynarodowej gwiazdy.
W poprzednich latach w Zakopanem pojawili się między innymi Luis Fonsi, znany z hitu "Despacito", a także Natalia Oreiro czy Al Bano i Romina Power. W tym roku na specjalnej konferencji ogłoszono, że w Zakopanem będzie jednak obecny pewien zagraniczny akcent: zagrają Thomas Anders z Modern Talking i ukraiński zespół Dzidzio. Poza tym ma być jak zwykle: wystąpią Viki Gabor, Golec uOrkiestra, Marina Łuczenko, Sławomir i Kajra oraz wykonawcy disco polo Zenek i Boysi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na estradzie nie zabraknie także dwóch rodzimych diw, które od lat sprzeczają się, która bardziej zasługuje na to miano: Edyty Górniak i Justyny Steczkowskiej, które wystąpią... z synami. Mimo że gwiazdy od lat nie przepadają za sobą, to ich synowie już jakiś czas temu postanowili połączyć siły i zagrali wspólną imprezę w jednym z warszawskich klubów.
Pociechy artystek nie mają problemu ze spędzaniem wspólnego czasu, ale okazuje się, że obecność Justyny szczególnie nie podoba się Edycie Górniak...
Skontaktowaliśmy się z TVP w tej sprawie, by dowiedzieć się, jakie nastroje panują obecnie w stacji. Informator publicznego nadawcy w rozmowie z Pudelkiem przyznał, że Edyta jest rozemocjonowana i uważa, że kierownictwo ją oszukało, bo nie wiedziała, że Steczkowska też zagra z synem.
Jak mówi nasze źródło - stacja szuka nawet zastępstwa, gdyby Edyta nagle się "rozchorowała". W przeszłości zdarzało się już bowiem, że gwiazda z byle powodu zrezygnowała z zapowiadanego wcześniej występu. Informator dodaje również, że zwlekano z ogłoszeniem decyzji, że Justyna wystąpi na Sylwestrze, dopóki Edyta Górniak nie podpisała umowy.
Sytuacja wydaje się więc patowa, ale konflikt między matkami starają się ponoć załagodzić synowie. Im bardzo zależy na tym występie.
Emocje studzą synowie, bo to dla nich szansa na promocję i chcą, żeby wszystko doszło do skutku. Leon od jakiegoś czasu pojawia się na antenie "Pytania na śniadanie" , bo liczy, że to pomoże mu w karierze. Edyta jest w świetnej formie. Rezygnacja z Sylwestra byłaby w tym momencie szaleństwem - uspokaja informator Pudelka.
Do Sylwestra zostały jeszcze tylko dwa tygodnie. Myślicie, że Edyta zmieni zdanie i jednak wystąpi na jednej scenie z Jusią? Może najpierw niech z góry ustalą koncertowe stawki...