Pola Wiśniewska w przeciwieństwie do swojego męża, znacznie rzadziej relacjonuje w mediach społecznościowych życie rodzinne. Od czasu do czasu jednak dzieli się z obserwatorami nie tylko blaskami, ale również i ciemniejszymi stronami macierzyństwa. Tak było w miniony piątek, gdy poinformowała fanów, że spędziła kilka godzin na ostrym dyżurze.
W piątek Pola zamieściła krótkie, lecz treściwie Instastory, w którym opowiedziała, że trafiła z synem do szpitala.
Kilka godzin na SOR-ze. Każda matka tuląca swoje dziecko na rękach. Każda z tą samą troską i zmęczeniem na twarzy. MAMY, jesteście wspaniałe. Tatusiowie także - napisała wówczas na swoim profilu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pola Wiśniewska trafiła do szpitala. Wiemy, dlaczego
Pudelek postanowił skontaktować się z samą zainteresowaną i dowiedzieć, co było bezpośrednią przyczyną wizyty w szpitalu. Pola Wiśniewska w rozmowie z naszym portalem przyznała, że wybrali się do placówki, ponieważ podejrzewali zapalenie wyrostka robaczkowego. Na miejscu towarzyszyły im również najmłodsze pociechy, a czas oczekiwania był dla nich wyjątkowo męczący.
Pojechaliśmy z podejrzeniem zapalenia wyrostka u syna. Byliśmy razem z najmłodszymi dziećmi, więc te ponad cztery godziny czekania na badanie były ciężkie, ale wszyscy byli bardzo dzielni. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i mogliśmy po tych kilku godzinach wrócić do domu - przekazała w rozmowie z Pudelkiem Pola Wiśniewska.