Kilka dni temu w sieci wybuchło niemałe poruszenie, gdy okazało się, że podczas "Sylwestra Marzeń z TVP" nie wystąpi Maryla Rodowicz. Zaniepokojeni fani 77-letniej artystki zastanawiali się, czym była podyktowana decyzja ich idolki. Szybko ustalono jednak, że artystka da widowiskowy koncert w ostatni dzień roku, ale w innej stacji.
Nie bardzo mogę mówić, bo to są tajemnice zawodowe, ale po prostu Telewizja [TVP - przypis. red] za późno się zgłosiła. Podpisałam już kontrakt z kimś innym, ale nie mogę powiedzieć, z kim - wyznała w rozmowie z Plejadą.
Jak udało dowiedzieć się Pudelkowi, Maryla wystąpi podczas "Sylwestrowej Mocy Przebojów" w Polsacie, zgarniając za występ krocie...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bez Maryli trudno wyobrazić sobie sylwestra, dlatego nadal może liczyć na iście gwiazdorskie warunki, porównywalne tylko do kilku innych wykonawców. Stawka godna "królowej" to jedno. Stacja zapłaci też za luksusowego kampera, w którym Maryla będzie oczekiwać na swój występ, bo "Sylwestrowa Moc Przebojów" w tym roku odbędzie się w Parku Śląskim - zdradza nasz informator.
Pudelek ustalił, że 77-letnia diwa zgarnie za sylwestrowy występ aż 100 tysięcy złotych. Co ciekawe, w tym roku gwiazdy, ze względu na trudną sytuację gospodarczą, nie mogą liczyć na "dodatki inflacyjne". Mimo to Maryli udało się wynegocjować świetną stawkę. Nie jest tajemnicą, że do królowej polskiej sceny muzycznej słabość ma również Nina Terentiew, która nie wyobrażała sobie, aby Rodowicz mogło zabraknąć podczas polsatowskiego sylwestra.
Nina ma do Maryli słabość, znają się przecież od prawie 50 lat. Rodowicz musiała więc zostać "odmrożona" także na ostatniego sylwestra za rządów Terentiew jako dyrektor programowej - słyszymy od naszego źródła.
Pudelkowi udało się również dowiedzieć, że Maryla i w tym roku planuje zaskoczyć sceniczną kreacją. Prace nad stylizacjami mają już trwać od jakiegoś czasu. Diwa zażyczyła sobie ponoć, by jej outfit był nie tylko imponujący, ale i...ciepły.
Cóż, miejmy nadzieję, że właścicielka willi ze złotymi kranami po zgarnięciu 100 tysięcy złotych podreperuje swój budżet i nie będzie musiała już żalić się publicznie na niezadowalające finanse. Przypomnijmy, że Rodowicz wyznała jakiś czas temu, że otrzymuje zaledwie nieco ponad 1200 zł emerytury. Uszczuplić jej budżet miał również niedawny rozwód z Andrzejem Dużyńskim.