Jessica Mercedes już od ładnych paru miesięcy sygnalizowała swoim internetowym fanom, że w jej życiu prywatnym sporo się dzieje. Nie poznaliśmy co prawda szczegółów tych perturbacji, jednak nietrudno zauważyć, że wiele osób, które do niedawna uchodziły za bliskie influencerce, zostały wyeksmitowane z jej życia. Jessica zaczęła później szukać spokoju na uduchowionych warsztatach z jogi, aż w końcu obwieściła we właściwym sobie stylu, że nie zamierza już dłużej być Carrie, tylko zostaje oficjalnie Samanthą (chodzi oczywiście o postaci z Seksu w wielkim mieście).
Wygląda jednak na to, że nici z "samanthowania". Oto bowiem na drodze Jessiki pojawił się pewien tajemniczy przystojniak, którego zaloty udokumentowane zostały przez fotoreporterów na warszawskim Placu Zbawiciela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kim jest nowy adorator Jessiki Mercedes?
Okazało się, że tajemniczy nieznajomy widziany u boku influencerki wcale nie jest postacią anonimową. Mężczyzną ze zdjęć jest bowiem 44-letni Radosław Szlagi, artysta, który przez wiele lat, najpierw jako student, później jako wykładowca, związany był z Uniwersytetem Artystycznym w Poznaniu. Szlaga jest cenionym malarzem i grafikiem, a także twórcą artystycznych instalacji. Zupełnie niedawno przedstawił już kolejną swoją wystawę indywidualną zatytułowaną Kill Your Idols w Galerii Foksal w Warszawie. Jak informuje portal Culture.pl, Szlaga na co dzień zamieszkuje Detroit i Warszawę (światowo).
Podążając więc za analogią Jessiki, która uważa się (albo przynajmniej uważała) za Carrie Bradshaw, możemy uznać, że pan Szlaga będzie w takim wypadku Alexandrem Petrovskym. Co to znaczy dla przyszłości ich relacji? Czas pokaże. Trudno natomiast otrząsnąć się z wrażenia, że gdyby odrobinę przymknąć oczy, to artysta ze swoimi kasztanowymi włosami i ciemnymi oprawkami okularów zaczyna nieco przypominać Kubę Karasia…
Przypomnijmy: Jessica Mercedes niczym paparazzi nagrywa Zendayę i Jay'a-Z na koncercie Beyonce w Warszawie. "To jak wygrać w totka"
Myślicie, że będzie z tego coś więcej niż przelotny flirt?