Gdy wielu przypuszczało już, że Antek Królikowski nie jest w stanie bardziej się skompromitować, on stanął jednak na wysokości zadania i pogrzebał szanse na jakąkolwiek przyszłość w show biznesie. Celebryta zapragnął spróbować sił jako organizator imprez freak fightowych, które w ostatnich latach cieszą się w Polsce szczególną popularnością. W sobotni wieczór dowiedzieliśmy się, kto ma zamiar wystąpić w szumnie zapowiadanej "walce wieczoru". Okazało się, że Królikowski postawił na sobowtórów Wołodymyra Zełenskiego i Władimira Putina, czym wywołał powszechne zgorszenie w całym kraju.
W sieci natychmiast uaktywniły się gwiazdy, które nie kryły oburzenia zaistniałą sytuacją. Opinię na temat poczynań Królikowskiego dosadnie wyrazili między innymi Anja Rubik, Michał Piróg czy Maffashion. Z doborem słów szczególnie nie pieścił się natomiast Kamil Glik, który otwarcie przyznał, że mógłby się "zesz**ać i zrzy*ać" na Antka.
Redakcja Pudelka skontaktowała się z Wojtkiem Golą z prośbą o udzielenie komentarza odnośnie planowanego przez Królikowskiego przedsięwzięcia. Jako włodarz Fame MMA nasz rozmówca potępił działania zhańbionego aktora.
Uważam, że są pewne granice, których nie wolno przekraczać. Freak fighty powinny być wolne od sporów na tle światopoglądowym, społecznym, religijnym czy politycznym. Powinny bawić, dostarczać rozrywki, a nie pogłębiać konflikty w tak ważnych kwestiach. Budowanie show na bazie trwającej za naszą wschodnią granicą wojny, w której codziennie giną niewinni ludzie, jest obrzydliwe - ocenia surowo Wojtek Gola.
Myślicie, że po tej akcji ktoś jeszcze kiedykolwiek potraktuje Królikowskiego poważnie?
