Trwa ładowanie...
Przejdź na
Neta
|
aktualizacja

TYLKO NA PUDELKU: Wybraliśmy się do restauracji, w której nie chcieli obsłużyć Moniki Goździalskiej. Oto co się stało (WIDEO)

496
Podziel się:

Monika Goździalska postanowiła sprawdzić, czy da radę zjeść ciastko i wypić kawę na tzw. ogródku. Jak twierdzi, obsługa jednego z lokali mieszczących się na Starym Mieście w Warszawie, odmówiła jej. Też tam wpadliśmy i spytaliśmy o aferę z udziałem celebrytki.

TYLKO NA PUDELKU: Wybraliśmy się do restauracji, w której nie chcieli obsłużyć Moniki Goździalskiej. Oto co się stało (WIDEO)
Monika Goździalska (Instagram)

Monika Goździalska zdobyła popularność jako jedna z "Żon Warszawy" i od tego czasu stara się o sobie przypominać, głównie za pośrednictwem mediów społecznościowych. Celebrytka nie kryje emocji w filmach, jakie zamieszcza, a te czasem odbijają się szerszym echem medialnym.

Ostatnio Monika Goździalska zaproponowała swojemu ukochanemu, aby wybrali się na tzw. ogródek jednej ze stołecznych restauracji. Jak sama przyznała, na miejscu mieli jej odmówić obsługi ze względu na to, że chciała zjeść jedynie ciastko i wypić kawę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poszliśmy do restauracji, w której nie chcieli obsłużyć Moniki Goździalskiej

Poszliśmy do restauracji, w której nie obsłużono Moniki Goździalskiej

Weszliśmy do ogródka, 7, 8, 9 stolików wolnych, wchodzę, a pani na dzień dobry, w XXI wieku, zaczyna pytaniem: "Czy my przyszliśmy tutaj na obiad?". Ja mówię, że nie, że chcemy zjeść ciastko i wypić kawę. I pani kelnerka, której nie jest to wina, że ma takiego szefa wariata, mówi do nas: "Nie możecie Państwo skorzystać ze stolika ze względu na to, że u nas w restauracji możesz tylko przyjść, usiąść jak zjesz obiad. Nie możesz przyjść na ciastko" - mówiła Monika Goździalska na Instagramie.

Celebrytka twierdzi, że również managerka miała odmówić Goździalskiej i jej partnerowi stolika. W związku z tym wybraliśmy się do tego samego lokalu i zajęliśmy miejsce "na ogródku". Po zamówieniu kawy oraz ciastka usłyszeliśmy od kelnera krótkie: "Proszę bardzo". Po chwili wszystko zostało podane do stolika, a obsługa sprawiała wrażenie bardzo uprzejmej. Za całość zapłaciliśmy 51 zł.

Nasza dziennikarka podczas wizyty w restauracji zapytała o aferę z udziałem Moniki Goździalskiej. Obsługa jednak twierdziła, że w ogóle nie zna sprawy.

Całe nagranie z wypadu do restauracji znajdziesz w naszym materiale wideo na górze strony.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(496)
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
DarasR
4 miesiące temu
Żałośni redaktorzy. Na ogródek, my przyszliśmy itp.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Lol
4 miesiące temu
No to chyba logiczne, że jak się rozpętała afera, to teraz sprzedają i samo ciastko, bo inaczej by się mogli już zamykać...
Porec
4 miesiące temu
Już wiemy gdzie się podziali prawdziwi śledczy dziennikarze 😁
Gość
4 miesiące temu
Jejku jaki żałosny artykuł😑
Aga
4 miesiące temu
Bo wyciągnęli lekcje z tego co się stało
Xrcyuhji
4 miesiące temu
Reklama! Nikt sie nie nabierze!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (496)
Kasia
3 miesiące temu
I bardzo dobrze się stało.Mają stracha w żopie🤣swoją drogą jedzenie to jedzenie,drinka nie zamówiła więc o co chodzi.Gdyby chciała się nachlać jak w klubie nocnym to rozumiem,ale tak...
Biały
3 miesiące temu
Kawę i ciastko zamawia i konsumuje się w kawiarni . W restauracji zamawia się deser po posiłku np obiedzie
Magda
3 miesiące temu
Na Capri /Wlochy/ tez w restauracji nie chcieli podać kawy o wody
kryminaltango
3 miesiące temu
Szanowna Celebrytko.. albo mów z francuska RESTORAN.. albo po polsku RESTAURACJA. Bo twoja RESTOŁRACJA jest koszmarna.
Ewa
3 miesiące temu
Wystraszyli się komentarzy w internecie bardzo dobrze że sprawa została nagłośniona da się da się
Ewa
3 miesiące temu
Czemu państwo komentujecie wygląd tej pani to jest klientka więc powinna zostać obsłużona restauratorom też się poprzewracała w glowach
Ewa
3 miesiące temu
Nie sciemnia pani Monika ja tak zostałam potraktowana w swoim mieście w Krakowie. Restauracja Loża Rynek Główny to była sobota lub niedziela chciałyśmy z córką napić się kawy plus coś słodkiego i zostaliśmy wyproszone i nadążyła się okazja żeby o tym napisać a było parę stolików wolnych w ogródku. Bardzo nam było przykro
Jeremi
3 miesiące temu
Gożdzialska to by chciała żeby na nią nasiusiali. Wtedy miała by klikalność. Bo inaczej , to kim ona jest? Nikim
jacek
3 miesiące temu
Maja racje że popedzili. Na jej widok inni goscie zmienili by lokal. Malo apetyczna jest.
jacek
3 miesiące temu
A co to jest na twj fotce? Vo dikobiety to takie malo podobne.
PWwCH
3 miesiące temu
Jakbym ją zobaczył to też bym odmówił
Taaa
3 miesiące temu
No po czymś takim to ta restauracja powinna być totalnie zbanowana przez klientów żeby się bratać z pudlem i robić takie coś żałosne
Ale żal
3 miesiące temu
Naprawdę pudel myślisz, że ktokolwiek się na to nabierze ???wszyscy dobrze wiedzą o co chodzi w tym artykuliku...
Łobiod
3 miesiące temu
stoliki moga byc wolne teraz ale skoro sie zbliza pora obiadu to zaraz przyjda ludzie i siada na caly posilek. To jest norma na calym swiecie, ta Pani chyba sie wczoraj obudzila ... sczerze mowiac to ja nie chodze do restauracji tylko na kawe.. wydaje mi sie ze w eleganckich restauracjac w calej Europie sa takie zasady , ze jak siadasz to zamawiasz obiad. Ew czasem jest taki podzial, ze niektore stoliki, ktore maja juz przygotwany obrus i zastawe sa do jedzenia a jakies takie mniejsze z boku sa na kawke.
...
Następna strona