Ledwo co skończyła się 8 edycja "Top Model", a producenci już zastanawiają się, czy opłaca się kręcić kolejną odsłonę show. Od kiedy twórcy przestali się łudzić, że uczestnicy zrobią zawrotną karierę w modelingu i zaczęli kreować ich na rasowych influencerów, oglądalność programu się poprawiła. Warsztaty z robienia selfie w "domu modelek" i wygibasy Klaudii El Dursi w stroju Ewy przyciągnęły sporą ilość widzów. Jak dowiedział się Pudelek, to niemal pewne, że TVN nakręci kolejną edycję show.
Wyniki oglądalności finału i całej edycji były na tyle zadowalające, że nie wykluczona jest produkcja kolejnej edycji programu. Co prawda jest jeszcze ciut za wcześnie na ostateczne wyrokowanie, ale wszytko wskazuje na to, że będzie kolejna edycja - twierdzi nasze źródło, blisko związane z produkcją.
Okazuje się też, że nie do końca opłaca się wygrywać show. Znacznie lepiej jest zając drugie lub trzecie miejsce. Jak udało nam się dowiedzieć, cała finałowa trójka już ma kontrakt z agencją modelingową w kieszeni.
Praktyka pokazuje, że niekiedy lepiej nie wygrywać programu, oczywiście czek na 100 tysięcy złotych jest bardzo dobrym zastrzykiem gotówki, jednak już przed finałem uczestnicy są "zaklepywani" do podpisania kontraktów. Niekiedy startując z pozycji drugiego miejsca, łatwiej negocjować warunki, niż będąc zwycięzcą. W przypadku "Top Model" nikt nie ma wątpliwości: Olga sobie poradzi, Staszek również ma bardzo "komercyjną" urodę. Choć program wygrał Dawid, to praktycznie cała trójka może spokojnie nazywać się zwycięzcami. To kwestia poprowadzenia kariery w tym początkowym momencie, kiedy jeszcze "szum" poprogramowy działa.
Myślicie, że kto z trójki finalistów zrobi największą karierę?