Polsat przeżywa obecnie prawdziwe trzęsienie ziemi. Nikt, nawet największe gwiazdy stacji nie mogą być pewne jutra. Po prawie 10 latach pracy na planie Twoja twarz brzmi znajomo ze stacją pożegnała się Katarzyna Skrzynecka. Niewiele później o swoim odejściu poinformował oddany przyjaciel aktorki - Piotr Gąsowski. W komentarzu pod pożegnalnym postem "Gąsa" Skrzynecka wyraźnie zasugerowała, że prezenter podjął decyzję o zakończeniu współpracy ze stacją w geście solidarności z jej sytuacją. Piotr grzecznie nie zaprzeczył. Wygląda jednak na to, że osoby pracujące przy produkcji show nieco inaczej wspominają cały ten proces.
Informator Pudelka w rozmowie z redakcją przyznał, że zarówno jurorzy, jak i prowadzący wykonali w ostatnich latach kawał dobrej roboty. Na planie miały jednak pojawić się pewne problemy, które skłoniły szefostwo stacji do sprawnego zaprowadzenia nowych porządków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rezygnacja z Gąsowskiego, podobnie jak wcześniejsze roszady za stołem jurorskim, to odważna decyzja i produkcja doskonale zdaje sobie z tego sprawę - zdradza informator Pudelka. Piotr od początku prowadził ten program z Maciejem Dowborem i przez lata wyrobił sobie u widzów opinię jego "dobrego ducha", który wzrusza się i robi "dobre show" podczas występów uczestników.
Wokół programu miała ponoć roztaczać się "napięta atmosfera". Był to jeden z czynników, które zadecydowały o podziękowaniu za dalszą współpracę nawet największym nazwiskom, które przez tak długi czas związane były z formatem.
Przypomnijmy: Agata Młynarska OSTRZEGA Miszczaka po przetasowaniach w "Twoja twarz brzmi znajomo": "Miłości widzów nie da się szybko kupić!"
Od pewnego czasu za kulisami produkcji panowała napięta atmosfera. "TTBZ" to z założenie bardzo trudny i wyczerpujący format, więc to kluczowe, by ekipa dobrze czuła się na planie. Kiedy zapadły decyzje, że format zostanie odświeżony, uznano, że dotyczyły będą one również duetu prowadzących. Dla nikogo nie był to łatwy wybór, ale produkcja wierzy, że widzowie szybko przekonają się do tych zmian - informuje źródło Pudelka.
Sądzicie, że odejście Gąsowskiego faktycznie było tak "heroiczne", jak zdaje się twierdzić Skrzynecka?