Justyna Gradek nie ma szczęścia w miłości. Jej głośny związek z Philippem Pleinem rozpadł się w atmosferze skandalu. Następnie celebrytka myślała, że znajdzie szczęście w małżeństwie z Karolem Miśkiewiczem, ale też nie wyszło i obecnie się rozwodzą.
Ostatnio z kolei instamodelka wdała się w romans z rumuńskim milionerem i znowu coś poszło nie tak. Przez trzy tygodnie relacja wydawała się rozwijać znakomicie - Alex Bodi otaczał Justynę luksusem, a rumuńskie media rozpisywały się o pięknej Polce.
Niespodziewanie milioner znalazł sobie nową "przyjaciółkę" i pojechał z nią na wakacje do Cannes. Tymczasem Justyna przestała obserwować jego profil na Instagramie.
Nasz informator uchyla rąbka tajemnicy, dlaczego "związek" już zdążył się rozpaść.
W ich relacji szybko zaczęły pojawiać się problemy. Znajomi śmiali się z Alexa, że spotyka się z kobietą, która nie jest jeszcze formalnie rozwiedziona. Alex nie miał do niej zaufania.
Miał pretensje o to, że Justyna nie chce wrzucać ich wspólnych zdjęć na Instagram. Wydawało mu się to podejrzane i jego zdaniem świadczyło o tym, że sprawa małżeństwa Justyny nie jest zamknięta - słyszymy.
Z kolei Gradek była zaniepokojona złą reputacją Alexa.
Justyna zaczęła się interesować bardziej jego przeszłością, o której dowiedziała się z mediów. Zaczęli się o to kłócić, jego agresja słowna zapaliła u Justyny czerwoną lampkę, w emocjach dała mu "unfollow" - mówi nasze źródło.
Ponoć też Bodi okłamał Justynę, mówiąc, że to nie on "wystawił ją" rumuńskim paparazzi.
To Alex umówił się z paparazzi na ustawkę na plaży. Wtedy zaprzeczał, ale Justyna widziała, jak wita się z fotografem - dodaje informator.
Przy okazji udało nam się dowiedzieć, że samochód, którym ostatnio chwaliła się Gradek, nie był prezentem od Bodiego, lecz "kupiła go sobie sama".
Współczujecie Justynie pecha do mężczyzn?
Pudelek ma swoją grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!