Dwa lata temu Kamil Durczok w niesławie rozstał się z TVN-em. Dziennikarza pogrążyły dwie publikacje tygodnika Wprost i jedna Newsweeka, które ujawniły wstydliwe szczegóły pracy redakcji Faktów oraz życia prywatnego szefa redakcji. Wynikało z nich, że Durczok jako szef, lubował się w poniżaniu pracowników, zastraszaniu ich i składaniu pracownicom propozycji seksualnych. Kamil do tej pory ma żal do byłych współpracowników o to, że powiedzieli prawdę.
49-letni dziennikarz uczcił koniec półtorarocznego zakazu wypowiadania się w mediach udzieleniem ostrego wywiadu Nesweekowi. Wydał również książkę, która nie stała się bestsellerem oraz otworzył własny portal informacyjny. Kamil pojawi się w jesiennej ramówce Polsat News, gdzie poprowadzi program Durczokracja. W rozmowie z Pudelkiem z okazji 25-lecia stacji, wyznał jak wspomina swój moment w karierze w 1992 roku.
Gdybym spotkał 25-letniego Durczoka to bym go bardzo nie lubił - tłumaczy. On był nie do zniesienia, był kierownikiem kuli ziemskiej, mam nadzieję, że mi trochę minęło. Sobie 25-letniemu powiedziałbym, żebym nie brał się za to, co się brałem. Człowiek uczy się całe życie.