W minioną sobotę Ewa Brodnicka zmierzyła się z Kamilą Wybrańczyk podczas gali High League 3. Ich walka niestety kompletnie nie porwała widzów. Po dość nudnych trzech rundach jednogłośną decyzją sędziów zwyciężczynią walki została mistrzyni świata w boksie - Ewa.
Zobacz też: Internauci ZBULWERSOWANI odwołaniem walki na gali High League: "Ale ludzi W CHU*A ZROBILIŚCIE"
Niedługo po walce Brodnicka poszła do press roomu, gdzie porozmawiała z mediami, w tym między innymi z naszym reporterem - Michałem Dziedzicem. Opowiedziała o swoich odczuciach po pojedynku, nie ukrywając, że jest bardzo zadowolona z wygranej:
Zmęczyłam się, uwierz mi, że musiałam chwilę odpocząć, bo później przyszłam na wywiady, ale teraz już jest ok. Nieskromnie powiem, że jestem z siebie zadowolona, ale to był kawał naprawdę ciężkich przygotowań. Trzy miesiące żmudnych przygotowań, pięć miesięcy takiego mocnego parteru, żeby obronić wszystko, bo Kamila trenuje parter ponad pięć lat. (...) To była naprawdę ciężka praca - przyznała w rozmowie z Pudelkiem.
Minutę po rozpoczęciu rozmowy uwagę Ewy i naszego reportera zwróciło zamieszanie i panika wśród obecnych na gali osób. Przypomnijmy w tym miejscu, że podczas wczorajszej gali doszło do skandalicznych scen z udziałem pseudokibiców Elany Toruń oraz Lechii Gdańsk. W wyniku agresji kiboli walka Mateusza "Don Diego" Kubiszyna z Denisem "Bad Boyem" Załęckim została przełożona na inny termin, a cała gala zakończona niemal w trybie natychmiastowym.
Na nagraniu z rozmowy z Ewą widać jednak, że początkowo obecne w press roomie osoby nie miały pojęcia, co tak naprawdę dzieje się wokół nich. Nasz reporter i Brodnicka wyglądali na bardzo zaskoczonych, gdy po minucie wywiadu nagle w ich pobliżu doszło do bójki:
Co się stało? - dopytywał Michał Dziedzic.
Jakiś dym - odpowiedziała Ewa.
Oktagon nie tutaj, ale chyba zaraz będą się bić - komentował nasz reporter.
Przez długie sekundy zdezorientowali obserwowali całe zajście. Kolejni świadkowie obecni na miejscu komentowali, że obok nich "latały drzwi i krzesła".
Zobaczcie całe zdarzenie i rozmowę z Ewą. Komentarz odnośnie całego wydarzenia pozostawiamy już Wam...