O tym, jak trudno Bartkowi Kasprzykowskiemu przychodzi pogodzenie się z faktem, że ktoś może mieć od niego odmienne zdanie, dowiedzieliśmy się już przed kilkoma miesiącami. Na początku marca aktor nie był w stanie poradzić sobie z myślą, że jego małżonka, Tamara Arciuch, nie dostawała za swoje występy w Twoja twarz brzmi znajomo not na tyle wysokich, aby można je uznać za satysfakcjonujące. W efekcie oberwało się nie tylko samemu programowi, który Kasprzykowski nazwał "bagnem telewizji", ale też jego znajomym ze stacji - Katarzynie Skrzyneckiej i Piotrowi Gąsowskiemu.
Przypomnijmy: Bartek Kasprzykowski uderza w Katarzynę Skrzynecką i nazywa "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" BAGNEM TELEWIZJI!
Biorąc pod uwagę, jak bardzo toksyczne bywa nastawienie Kasprzykowskiego do dyskusji z osobami o odmiennym patrzeniu na świat, nie było specjalnym zaskoczeniem, że również za temat szczepień aktor wziął się z właściwym sobie brakiem wyczucia.
Przed kilkoma dniami na jego instagramowym profilu pojawiło się zdjęcie, na którym Kasprzykowski z marsową miną dumnie prezentuje przylepione do czoła sztućce. Miał to być rzecz jasna komentarz do teorii spiskowych, według których szczepionka przeciw koronawirusowi jest w stanie nadać ludzkiemu ciału właściwości magnetyczne.
Nie wierzyłem w to co się dzieje po drugiej dawce. Nadal nie wierzę. Jestem gotów do roli Magneto. Czekam na oferty. Nieaktorskie również. Przyciągam metale! Zgubiłeś monetę, obrączkę? Giną Ci łyżeczki w domu? - czytamy pod zdjęciem.
Wpis prędko rozniósł się wśród kręgów antyszczepionkowców, którzy w olbrzymiej większości w bardzo wulgarny sposób zaczęli wyrzucać Kasprzykowskiemu jego "zaślepienie" i "naiwną ufność w szczepionkową propagandę". Wśród licznych głosów osób anonimowych pojawiła się także jedna sceptyczna prominentka w postaci Izabeli Miko - niespełnionej gwiazdy Hollywood i ekspertki w zakresie okadzania krocza. Starcie tytanów intelektu było już w tym momencie nieuniknione.
Przypomnijmy: Iza Miko okadza... krocze: "Nie mam tam dużego ruchu, może śmierdzi złymi wibracjami" (WIDEO)
Jest to bardzo niesmaczny żart, ponieważ wiele osób już umarło, albo zostało permanentnie okaleczonych - burzyła się publicznie Miko ku wyraźnej uciesze osób, które z postępem nauki mają na bakier.
Żyjemy w czasach galopującej głupoty, a ta żartu nie rozumie. A kiedy nie rozumie, określa go mianem niesmacznego, bo swój brak gustu i poczucia humoru trzeba jakoś przykryć - odpowiedział jej Kasprzykowski, zapewniając, że jego post wcale nie miał być drwiną z osób zmarłych.
Ta uwaga wyraźnie dopiekła Miko, czemu zresztą trudno się dziwić.
Określasz mnie i innych tu komentujących jako "mało lotnych, głupich, bez gustu i humoru". Nadajesz tej rozmowie bardzo niski poziom. Twój post ewidentnie naśmiewa się z ludzi, którzy zgłosili magnetyzm po otrzymaniu dawki. Wiele z tych osób już nie żyje - grzmiała eko-Miko.
Wtem do dyskusji włączyła się niejaka pani Grażyna: Pani Izo, są ludzie, którym nie należy nic tłumaczyć. Dlaczego? Dlatego, że ich świadomość zatrzymała się na robieniu pieniędzy i kariery. To nie ich czas.
Może rzeczywiście nie ich czas, ja zawsze próbuję z nadzieją, że [ich] obudzę - odrzekła jej z pozdrowieniami powołana do szerzenia (nie)wiedzy Izabella.
Po kolejnych kilku kąśliwych uwagach ze strony Kasprzykowskiego Miko przeszła do ofensywy. Liczyła najwyraźniej, że rozłoży swego przeciwnika na łopatki, bowiem po tym komentarzu ucięła już dyskusję.
Ile w twoim serduchu żółci i sarkazmu, smutne to. Mam nadzieję, że ktoś cię dzisiaj przytuli. Ja interakcji na takim niskim poziomie nie mam chęci kontynuować, więc dobranoc.
Kasprzykowski nie powiedział jednak jeszcze ostatniego słowa. Oskarżył antyszczepionkowców o nienawistny atak na swoją osobę, jednocześnie pisząc, że Miko stawia siebie w pozycji oświeconej mędrczyni, gdy ewidentnie brakuje jej elementarnej wiedzy, aby podeprzeć swoje argumenty.
Figury "niskiego poziomu" używa pani, żeby uciec od dyskusji z powodu braku argumentów, jak i by podkreślić swój "wyższy poziom", co objawia się również w "nadziei budzenia" nas, maluczkich ze snu, w którym tkwimy. Co do jadu - nie ma go we mnie, jeżeli go szukać, to w życzeniach śmierci od "obudzonych", których zdaje się pani reprezentować, z nimi proszę o jadzie pogaworzyć. (…) A przytuli mnie najpiękniejsza kobieta świata, której miłości jestem pewien i która to miłość daje mi siłe i dystans do tej piramidy chamstwa i bzdur - postawił kropkę autor całego zamieszania.
Komu Waszym zdaniem udało się zaprezentować w tej dyskusji niższy poziom?