Związek Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego wzbudza masę emocji. Dzisiejszy przegląd wydarzeń z celebryckiego świata upłynął w "Pytaniu na śniadanie" pod ich znakiem. Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora postanowili na wizji niespodziewanie podkreślić bliską relację z Cichopek i Kurzajewskim, a także skomentować szum medialny, którego echa wciąż nie milkną.
W segmencie "Czerwony dywan" Marta Surnik przypomniała widzom genezę "coming outu" Kurzajewskiego i Cichopek. Podkreślono, że do ujawnienia się zmusiły ich komentarze byłej żony Macieja - Pauliny Smaszcz. Przypomnijmy, że ta składając życzenia Katarzynie, nie omieszkała poinformować obserwatorów gwiazdy, że na urodzinowy wyjazd do Izraela zabrał ją jej były mąż.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnienie gorzkich słów Pauliny Smaszcz na temat romansu Cichopek i Kurzajewskiego, który według niej rozpoczął się już w 2019 roku, zainspirował Małgorzatę Tomaszewską do skomentowania całej sprawy.
A propos tego oświadczenia, cała ta sytuacja została sprowokowana przez komentarz, gdyby tego komentarza nie było, wielu mówi, po co się dzielić takimi rzeczami, ale było to wymuszone przez komentarz, który pojawił się pod jednym ze zdjęć - motała się zażenowana zachowaniem Smaszcz Tomaszewska.
PRZYPOMINAMY: Eksperci BRUTALNIE o "coming oucie" Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego na antenie TVP: "To NIE POWINNO mieć miejsca"
Następnie prowadzący skierowali do Cichopek i Kurzajewskiego wiązankę ciepłych słów i pozdrowień, podkreślając, że są ich dobrymi znajomymi, którym kibicują w życiu zawodowym i prywatnym.
Chciałbym, abyśmy w imieniu naszej redakcji dodali, bo jesteśmy dobrymi kumplami, że Kasiu, Maćku, jesteśmy z wami - wyznał na wizji Sikora.
Na koniec poinformowano zaciekawionych widzów, że Cichopek i Kurzajewski powrócą do prowadzenia programu jeszcze w październiku, a "miłość oczywiście nie wpłynie na ich profesjonalizm, bo są bardzo profesjonalni w tym, co robią".
Czekacie na wielki powrót gołąbeczków?