Marianna Schreiber budziła medialne zainteresowanie w zasadzie już od udziału w programie "Top Model". Wtedy pojawiła się na castingach jako żona ministra z PiS-u i zapewne nikt się nie spodziewał, że kilka lat później wciąż będzie mówić o niej cały kraj. Z pewnością pomagają jej w tym udział w "Królowej przetrwania" i tocząca się w tle "dżungla gate".
Marianna Schreiber pokazała, jak unosi nogami sofę. "Dziś jestem silna"
Medialna batalia Marianny z "koleżankami" z programu trwa w najlepsze, więc chyba wszystkim przyda się chwila oddechu. Tym razem Schreiber podzieliła się na Instagramie dość zaskakującym nagraniem, na którym pokazała, jak unosi nogami sofę. Wszystko (miejmy nadzieję) w trosce o tężyznę fizyczną. Przy okazji znalazła też chwilę na rozkminy o życiu.
Nie zniszczyły mnie ataki fizyczne, nie zniszczył mnie hejt w najtrudniejszych momentach w moim życiu, kiedy nie było przy mnie nikogo. Nie zniszczyły mnie szantaże, które otrzymuję nagminnie od 2021 roku, gdy poszłam do Top Model. Dziś jestem silna, nie tylko fizycznie, ale również psychicznie. I nikt, ani nic mi tego nie odbierze - pisze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie wiemy, czy w domu Marianny w ruch wprawiane są też inne elementy wyposażenia, ale internauci wyraźnie docenili, że się tym z nimi podzieliła. Emoji ognia zostawiła po sobie m.in. Agnieszka Kotońska, czyli inna uczestniczka obecnej edycji "Królowej przetrwania", ale nie tylko ona. Niespodziewanie wśród komentujących pojawiła się też Laluna.
Trenuj, trenuj, niedługo bitka, idziemy na całość w walce, nie ma poddawania się, koniec - dopinguje Mariannę.
Laluna, ja już dałam słowo na tę walkę, więc się nie wycofam - zapewniła w odpowiedzi Schreiber. Na uwagę internautki, że wszystko powinno odbyć się ze wzajemnym szacunkiem, odpisała: Tak. Choć walka będzie na pewno krwawa...
Przy okazji "diabelnie boska" zaprzeczyła, jakoby między nią i Marianną były obecnie jakieś niesnaski.
Ja nie mam nic do Mańki, ogarnijcie się, nawet nie raz za nią stawałam, jak ją mąż zostawił czy w innych kwestiach, więc wyluzujcie. My już dużo dymów zrobiłyśmy, teraz czas na sportowy pojedynek.
Też nie możecie się już doczekać?
