Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|

U Kingi i Marcina ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" kolejna awantura: "We mnie się ZAGOTOWAŁO". Musiała interweniować ekspertka

159
Podziel się:

Już wkrótce uczestnicy "Ślubu od pierwszego wejrzenia" podejmą decyzję, czy chcą pozostać w małżeństwie. Tymczasem Kinga i Marcin nadal się kłócą i nic nie wskazuje na to, aby ich relacja miała przetrwać. Musiała wkroczyć ekspertka. Uwaga: spoilery.

U Kingi i Marcina ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" kolejna awantura: "We mnie się ZAGOTOWAŁO". Musiała interweniować ekspertka
Kinga i Marcin znów się pokłócili. Musiała wkroczyć ekspertka ("Ślub od pierwszego wejrzenia" TVN, Player.pl)

Już wkrótce finał obecnej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia", który, zgodnie z zapowiedzią, może przynieść wiele zaskoczeń. Tymczasem Kinga i Marcin, którzy od początku mieli kłopot, żeby się dogadać, powoli docierają do granicy wytrzymałości. Ze strony małżonków znów posypały się wzajemne oskarżenia.

Kinga znalazła winnego porażki jej małżeństwa z Marcinem? Będziecie zaskoczeni

W przedostatnim odcinku serii widzowie byli świadkami indywidualnych rozmów ekspertki z Kingą i Marcinem. Kobieta wyznała, że mąż z programu nie chciał nawet z nią wykorzystać prezentów dla dwojga, które dostali na ślubie. Jak twierdzi, nie widzi chęci z jego strony i powoli się poddaje.

Ja się już zaczęłam obawiać tego wszystkiego... Te skoki emocjonalne... Ja nie chcę go teraz oczerniać, żeby było jasne - zaczęła. Ja nie wiem, o co chodzi. Ja staram się go zrozumieć, ale z mojej perspektywy Marcin naprawdę bardzo szybko się odpala. On nawet tego nie dostrzega, więc ja się staram to uspokajać, bo nie chcę podsycać tego ognia.

Po wewnętrznej analizie relacji z mężem Kinga stwierdziła też, że to nie ona ma zmienne nastroje, tylko Marcin. Własne błędy, jej zdaniem, próbuje przypisywać żonie.

Z jednej strony niby wszystko jest w porządku, a potem nagle jest taki wybuch. Ja się zastanawiam, czy to nie jest jakiś rodzaj przeniesienia, że tak naprawdę to on ma chwiejne nastroje, a próbuje za wszelką cenę pokazać, że to ja mam taki nastrój, żeby jakoś z tego z twarzą wyjść, uciec, nie mam pojęcia.

Z Marcinem ekspertka rozmawiała na klatce schodowej, z dala od Kingi. Pytała mężczyznę, czy ten chce dalej próbować rozwiązać małżeński kryzys i dać ich relacji szansę, jednak ten nie był w stanie udzielić klarownej odpowiedzi. Oskarżał przy tym żonę o to, co chwilę wcześniej ta zarzuciła mu w przebitkach.

Taką mam blokadę wewnętrzną... Nie wiem, jak tam oceniliście charakter Kingi, bo dla mnie jest choleryczką.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Ślub od pierwszego wejrzenia" TVN. Największe porażki programu

U Kingi i Marcina po staremu: znów się pokłócili. Musiała wkroczyć ekspertka

Po wszystkim Marcin wrócił do domu Kingi i atmosfera znów zgęstniała. Tym razem poszło o to, że chciał wracać do siebie, ale słowa ekspertki dały mu do myślenia i rozważał pozostanie u żony kilka dni dłużej. Brak decyzyjności ze strony męża znów wywołał u niej reakcję obronną, a awantura między nimi stała się dość intensywna.

W momencie kiedy ułożył ten plan, mówił, o której wyjeżdża, ja wracam i znowu słyszę: "A może jednak mam zostać", no to naprawdę, we mnie się już zagotowało - mówiła Kinga w przebitkach. Jakby zaraz po rozmowie z Zuzą powiedział, że zostaje, to jak najbardziej, ja bym się ucieszyła. Ale w momencie, kiedy on powiedział ekspertce, że nie chce i nagle po rozmowie indywidualnej mówi, że on nie wie i w sumie może ja zadecyduję, czy ma jechać, czy nie, to nie czułabym się komfortowo.

Nie minęła minuta, a między małżonkami znów było gorąco.

Gdzie byłam nerwowa, jak robiłam ci jajecznicę i mówiłeś, że ci smakowała? - atakowała Kinga.

Od rana, cały czas - wtórował jej zrezygnowany Marcin.

Byłam zupełnie inna, szykując mężusiowi śniadanko i robiąc pranie, żebyśmy zdążyli na pociąg do Elbląga, byłam wtedy inna? - nie ustępowała, na co mężczyzna nerwowo przytakiwał. Taka była atmosfera, że siedziałeś na kanapie z telefonem, a ja robiłam ci jajecznicę, wieszałam pranie, ubierałam się, wszystko. Mówisz, że była nerwowa atmosfera, gdzie nie było jej Marcin.

Dla mnie to jest pewien dyskomfort - mówił potem 27-latek w przebitkach. Chciałem to przedstawić jasno i w sposób zrozumiały, ale ona założyła, że nie widzi takich sytuacji, więc... No okej, też jestem w stanie to zrozumieć, że nie widzi. Ja mówię o swoich odczuciach.

W końcu zrobiło się tak nieprzyjemnie, że ekspertka, wówczas nasłuchująca zza drzwi, musiała wkroczyć i ich uspokoić.

Nie dali sobie chwili odpoczynku, o co ich prosiłam. Żeby chwilkę odpoczęli, nie rozmawiali w emocjach, żeby się ostudzili i ewentualnie potem rozmawiali ze sobą. Znowu pojawił się ten sam schemat. Wróciłam, żeby zapytać, czego oni tak naprawdę potrzebują.

Decyzję o tym, czy chcą pozostać w małżeństwie, poznamy już za tydzień.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(159)
WYRÓŻNIONE
Anka
rok temu
I ta dziewczyna , która tak terroryzuje tego biednego chłopaka sama jest psychologiem ?! 😱
4567
rok temu
Nie rozumiem tego Marka . Facet urządził sobie publiczną spowiedź przed kamerami, w każdym odcinku od początki użala się nad sobą i skarży na swoją matkę, a jednocześnie zamieszkał w tym samym mieście, na tym samym osiedlu i na tej samej ulicy, co mama, przez co cały czas na nią wpada. Na ulicy, na parkingu , w sklepie, przed klatką. Też mam toksyczną matkę, dlatego wyjechałam na studia do innego miasta, w potem zagranicę. On cały czas narzeka na matkę, a jednocześnie chce mieszkać blisko mamy i babci , bo tak mu wygodnie. Do mamy wpada na obiadki, do babci na kawę, mama daje mu owoce, a babcia słodycze. Potem ten dorosły facet użala się przed kamerami, że tak źle go traktują
Kate
rok temu
To jak ona z matka rozmawiala pokazalo, ze dziewczyna jest trudn i serio dla mnie bylaby nie do zniesienia. Przede wszystkim jednak on na nia nie leci, wiec o czym tu gadac?
Mika
rok temu
Uciekaj chłopie
Władek
rok temu
Wczoraj poszłem z tinderówką na pierwszą randkę do kina. Chciałem nam kupić popcorn, a ona do mnie z gębą: "Dwóch godzin bez jedzenia nie możesz wytrzymać? Nie lubię, jak chrupanie zagłusza mi seans. Colę se kup, jak już musisz, tylko mnie nie ochlapaj, jak mi poplamisz nowe spodnie za dwie stówy, to ci łeb u...dolę". I pod znakiem takich akcji upłynęła cała randka. Na każdym kroku pouczanie i pretensje. Z tego typu ludźmi nie idzie wytrzymać. Panienka całkiem ładna, więc umówiłem się z nią na weekend, ale na dłuższą metę nic z tego nie będzie. Krótko mówiąc: kiszę ogóra i spadam. Tak że w pełni rozumiem tego gościa i trzymam kciuki, żeby wypełnił kontrakt i uwolnił się od tej sekutnicy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (159)
Agnieszka
rok temu
Eksperyment w przypadku tych dwojga powinien zostać przerwany absolutnie. To jest znęcanie się nad tymi ludźmi. Dziewczyna na okropny charakter , ciągle nadąsana , choleryczny, wszystko ja denerwuje że strach się przy niej ruszyć . Nie dziwię się że jest sama .Rodzice tacy fajni i ciepli. Jak ona tą mamę potraktowała. Każda matka chce dać coś swojemu dziecku a ona robi jej taka przykrość i strofuje jak smarkulę, zamiast powiedzieć dziękuję. Mnie jako matce było by strasznie przykro. On z kolei od początku nie był zadowolony. Nie spodobała mu się żona. Nawet tego nie ukrywał i teraz robi wszystko żeby nic z tego nie było żeby nie dawać jej jakich kolejek nadziei że cokolwiek z tego będzie. Dla mnie on cały czas mówi ale w jakimś elfickim języku bo ja nic z jego wypowiedzi nie rozumiem. Nie mówi nic konkretnego takie masło maślane, w kółko ,,no wiesz" ,,jest blokada" no żadnego konkretu. Dramat.
Prawdajesttak...
rok temu
Wg mnie ona jest dla niego niemiła, uszczypliwa i za każdym razem gdy on chce do niej podejść i zacząć rozmowę, najspokojniej jak umie by jej nie rozjuszyc - to działa na nią jak płachta na byka. Chłopak zapytał czy mogą porozmawiać, czy uda sie im porozmawiać ( po wyjściu psychologa), a ta z agresją, że czy muszą takie rzeczy ustalać. Kurcze, zapytał, próbował!!! I takie sytuacje są notoryczne. A akcja z zaswieconym w nocy światłem juz sobie wyobrażam ton Kingi. Czy musiał zapalać światło. Kurcze! Po to jest światło by je zapalać gdy jest ciemno. Ona jest zbyt silna i dominująca dla Marcina. Wg mnie dla każdego faceta, nie nadaje się do bycia z kimkolwiek. I nie wiem naprawde dlaczego eksperci tego nie widzą. Nie ze nie widzieli, tylko nie widzą teraz. To ewidentnie jej wina i charakter, upartość, oschłość i złośliwość powodują, że jest jak jest. A oni na rozmowach do niej "tak, rozumiem, oczywiscie" zamiast powiedzieć zeby ogarnęła się.
Apel
rok temu
Pani Kingo! Pani ma problem z agresją.
pytanko
rok temu
Czy ,, eksperci '' zostaną rozliczenia z tego jak dobrali te pary? Ja rozumiem, że to jest program rozrywkowy i musi się dziać, ale bez przesady nie robi się ludziom takich rzeczy, ze dobiera się skromnego, spokojnego Marcina do rozchwianej emocjonalnie zarozumiałej i aroganckiej choleryczki. Wstyd, ta trauma może w nim pozostać bardzo długo
karmela
rok temu
Jak ludzie się sobie nie podobają i nie ma chemii a są zmuszeni do przebywania razem i na siłę robienia czegoś - to wiadomo, że to się kończy dyskusją o każdą pierdołę. Ja uważam, że oboje są winni po równo. Każde na swój sposób. Zamiast otwarcie to przerwać i się definitywnie rozstać to oni będą oboje mieli traumy po tym wszystkim bo to się odbywa publicznie i wszyscy komentują
Lena
rok temu
Upiorna kobieta. Rozsiewa wokół siebie złą aurę, odstrasza każdego. Niezrównoważony atak szału pokazała, jak mama chciała jej dać jedzenie na wynos. Niebezpieczna kobieta.
Lusesita
rok temu
Tak się rodzi przemoc. Domowa, związkowa, małżeńska. Hodują przemoc, pod pazurami. Ona się czepia, dyryguje, stanowi swoje prawo do korzystania przez niego, z części wspólnej przestrzeni, zapal, zgaś światło, wynieś, połóż, podejmij decyzję na zawołanie, zrób coś, no zrób coś... a później płacz, że koleś nie wytrzymał tej tresury i poszedł po siekierę. Nie promujcie publicznie takich zachowań. Bo będą ofiary w ludziach. To są antyzwiazki, to obopólna tresura, szybciej, wolniej, w prawo w lewo, w górę i w dół. Nie fundujemy sobie takich byle jakich, związków toksycznych!!! Poczytajmy o gaslightingu, o czarnej triadzie, o nie odciętej pępowinie, o narcyzmie, o "budowaniu" złych relacji, o toksycznych ludziach, którzy marnują życie sobie i innym. O dokuczankach, o byciu zmierzłym, podłym, to wszystko jest obok. Kwestia oceny i wyboru.
Abc
rok temu
Po prostu nie podoba mu się ta dziewczyna, nie pociąga go i nic już się nie zrobi , ponieważ to od czasów kiedy żyjemy to jest podstawą, pociąg do drugiego człowieka, koniec kropka.
Tom
rok temu
Czytam Wasze komentarze, niektóre pojawiły się w odstępie godziny... O czym to świadczy? Ktoś skutecznie i szybko usuwa Wasze posty. To naprawdę żałosne i przykre!
Kinia
rok temu
Obydwoje nie dorośli do ślubu, ona wiecznie z fochem, posępna.Nawet cyrk u mamy w mieszkaniu,szopka przed kamerami.Koleś ma też problemy emocjonalne.Oni się rozejdą i szybki rozwód.Juz być może są po rozwodzie.
Mam inne zdan...
rok temu
Chłopakowi od pierwszego wejrzenia totalnie nie zaiskrzyło. Widać od samego początku że dziewczyna mu się nie spodobała ale przecież nie może tego powiedzieć na antenie więc żeby się wymiksować musi kombinować że "zona" ma trudny charakter. Ona jest bezpośrednia ale nie zrobiła mu konkretnie nic i zawsze daje mu wybór I próbuję go zrozumieć. A on żadnej sytuacji oprócz grupowych spotkań nie traktuje jako pozytywne, bo nawet nie chce próbować spróbować. Gość manipuluje I stosuje bierną agresję, a czegokolwiek ona nie zrobi tak obróci kota ogonem, żeby na końcu powiedzieć nie chcę tego... bo ona ma trudny charakter. Nie wiem po co te rozmowy z psychologiem jak on po prostu nie chce, od początku nic w niej nie widzi a wręcz jest przerażony.. tylko nie ma odwagi ani innego sposobu żeby się wykręcić i taki sobie znalazł.
Gabi
rok temu
Nie rozumiem czemu tak atakujcie Kingę. Ona ma charakter jaki ma. Może i nie jest perfekcyjna, może nie zawsze panuje nad swoimi emocjami, ale przynajmniej jest szczera i w nic nie gra. To jej "mąż" robi z siebie ofiarę, manipuluje sytuacja, mowi za jej plecami ze dziewczyna mu się nie podoba, a pani psycholog i samej Kindze że jest na odwrót. On Kingę zwyczajnie prowokuje żeby zwalić na nią cała wine. Nie rozumiem dlaczego psychologowie tego nie widzą albo nie chcą widzieć... kosztem Kingi ten program. A on taki biedny chłopiec do bicia. On dobrze wie co robi. Ale zapomnial ze wszystko jest nagrane.... kłamie i tyle na ten temat tylko dlatego że nie ma jaj. Nie umie zachować się jak facet, jak człowiek i powiedzieć jej że nic z tego nie będzie. Ze nie jest w jego typie i tyle. Woli robić z niej wariatkę....
Gość
rok temu
Dajcie do tej Kingi furiatki tego w okularach od Magdy chyba Krzysztof który nerwowo robił ciasto nie dał Magdzie odpocząć na kanapie i opierd ją ,że zagląda do piekarnika w czasie pieczenia ja znam takich typów jak On za jedzenie jest w stanie awanturę zrobić na 5 fajerek. Magda i Marcin uciekajcie. Kornelia zapatrzona w męża pytanie tylko skoro Mąż tak obwinia Matkę o wszystko to po co mieszka obok Niej.
Hehe
rok temu
W ostatnim odcinku tylko liczyłam ile razy powiedziała "robiłam ci śniadanie". Ciekawe czy też na papierowych talerzach... Xd
...
Następna strona