Ostatnie tygodnie dla Krzysztofa Ibisza były niezwykle intensywne. Prezenter pod koniec listopada po raz czwarty został ojcem. Ostatnio w mediach społecznościowych pojawiła się informacja, że gwiazdor Polsatu z ukochaną Joanną zdecydowali, że ich córeczka będzie się nazywać Mia Helena Ibisz. Jakiś czas temu 59-latek opowiadał, że tegoroczne święta z uwagi na powiększenie rodziny celebrowane będą u ich w domu. Oczywiście liczył na obecność całej rodziny.
W tym roku święta będą u nas domu, dlatego że dzieciątko się nam narodziło. Więc cała rodzina przyjeżdża do nas. Będzie bardzo rodzinnie, świątecznie, no i wesoło, gwarno. Śpiewamy kolędy. Ja nawet kiedyś drukowałem całej rodzinie kolędy na kartkach, ale już teraz wszyscy je znamy i zawsze razem śpiewamy - wyznał Krzysztof Ibisz w rozmowie z Polsat.pl.
Święta u Krzysztofa Ibisza odwołane. Joanna przekazała smutne wiadomości
Okazuje się jednak, że życie zmieniło plany prowadzącego "halo tu Polsat". O wszystkim za pomocą mediów społecznościowych poinformowała Joanna Ibisz. Ukochana 59-latka przyznała internautom, że ich dwuletniego syna dopadła grypa. Niestety choroba okazała się czynnikiem, przez który Ibiszowie rezygnują ze spotkania z rodziną, żeby przypadkiem kogoś nie zarazić.
U nas tzw. pogrom. Borysek z grypą, na szczęście jeszcze nie zaraził małej. Świąt nie będzie, żeby nie zarażać. Walczymy - napisała żona Krzysztofa Ibisza na Instagramie.