Agata Buzek choć przez lata sprawnie unikała angażowania się w celebrycki półświatek, wciąż ściąga na siebie uwagę kolorowej prasy. Artystka nadal nie potwierdziła, czy faktycznie, tak jak się podejrzewa, rozstała się z dotychczasowym partnerem Jackiem Braciakiem. Zainteresowanie tematem wciąż jednak utrzymuje się na wysokim poziomie, szczególnie jeśli wziąć pod uwagę zdjęcia obojga niegdysiejszych partnerów wykonane w towarzystwie nowych koleżanek.
Przypomnijmy: Jacek Braciak spędza miło czas z koleżanką: pogawędka przy kawie, wspólna wizyta w aptece... (ZDJĘCIA)
W międzyczasie Buzek znów postanowiła nieco namieszać, przy tym należy podkreślić, że w słusznej sprawie. W ostatnią środę artystka została spostrzeżona przed Pałacem Kultury w towarzystwie Andrzeja Chyry i reżysera Marcina Latałły. Cała trójka wymieniała się po kolei pocałunkami, raz bardziej, a raz mniej namiętnymi. Ukochana suczka Buzek, Helenka, wolała najwyraźniej tego wszystkiego nie oglądać. Obróciła się plecami do pani i jej kolegów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dowiadujemy się z notki prasowej, miał być to pewien rodzaj manifestu w ramach akcji #kiss4peace. Kolory płaszczów Buzek i Chyry (żółty i niebieski) są więc tu najpewniej nieprzypadkowe. Poza teatralnymi pocałunkami filmowego trio warto tutaj zwrócić uwagę na fakt, że jeszcze niedawno Chyra stał w mocnej opozycji do pomysłów edukowania artystów w zakresie społecznej odpowiedzialności i zaangażowania w oddolne inicjatywy. O aktorze zrobiło się głośno, po tym jak pełniąc rolę prelegenta na Campusie Polska, wydarł się na jedną z uczestniczek spotkania, która zadała mu pytanie.
Przecież to kompletnie chore. Chcecie uczyć artystów, jak mają się zachowywać? Jak uczestniczyć? Bo co, przepraszam?! - wrzeszczał wyraźnie rozjuszony Chyra.
Ciekawą sobie znalazł formę "uczestnictwa"?