W październiku na antenie TVN debiutuje nowy program, którego gospodynią jest uwielbiana przez widzów Dorota Szelągowska. Program zatytułowany "Totalne remonty Szelągowskiej" przypomina dość mocno format Katarzyny Dowbor "Nasz nowy dom"
emitowany przez konkurencyjny dla TVN-u Polsat.
"Totalne remonty Szelągowskiej" to nie są tylko remonty, tylko historia ludzi, którzy przez całe życie myśleli nie o sobie, a o innych. Przychodzimy i zmieniamy ich życie - opowiada Szelągowska o swoim nowym, telewizyjnym "dziecku".
W 1. sezonie widzowie programu poznają dziesięć osób, które na co dzień poświęcają się dla innych. Metamorfoza ich domów lub mieszkań będzie prezentem od ich bliskich. Odcinki programu mają obfitować we wzruszenia, nieoczekiwane zwroty akcji i niespodzianki. Trochę tak, jak życie samej prowadzącej, która - jeśli wierzyć informacjom "Super Expressu" sprzed kilku dni - złożyła właśnie papiery rozwodowe i czeka na pierwszą rozprawę. Sama Dorota Szelągowska nie skomentowała rewelacji tabloidu.
Córka Katarzyny Grocholi zawodowo związana z TVN w 2017 roku wyszła za mąż za Michała, o którym nie chciała mówić w mediach. Wiadomo jedynie, że para poznała się w czasie wspólnej pracy w TVN Style. W 2018 roku na świecie pojawiło się dziecko Doroty i Michała - córka Wanda.
Nauczona doświadczeniem Szelągowska zdecydowała się nie opowiadać o swoim małżeństwie. Postawiła też na niecodzienny ślub zakładając, że skoro huczna uroczystość sprzed lat nie przyniosła jej szczęścia w związku, kolejny raz "tak" powie w zupełnie innych okolicznościach.
Było 15-minutowe wesele w Dunkin Donuts, wydaliśmy na nie 65 złotych: na pięć kaw i pięć pączków. Wielki ślub już miałam. Nie zagwarantował mi szczęścia - opowiadała Szelągowska o tym, dlaczego jej trzeci ślub odbył się bez żadnych fajerwerków.
Po trzech latach celebrytka znów staje w obliczu pytań o rozstanie. Prowadząca programy wnętrzarskie nie komentuje doniesień na temat trzeciego rozwodu. W rozmowie z portalem "Jastrząb Post" Szelągowska podkreśliła, że nie chce i nie musi uzewnętrzniać się na forach ani w wywiadach.
Nie rozumiem bardzo wielu ludzi, którzy szukają zrozumienia u swoich fanów lub w jakiś innych miejscach. Ja myślę, że mogę świadczyć o sobie: tym, jaka jestem i tym, co robię, i to się staram robić każdego dnia. Natomiast starałam się nigdy nie mówić rzeczy, które są prywatne, które ocierają się o intymność. A to też dlatego, że ja mam z kim o tym rozmawiać. I to jest bardzo fajne. Nie jestem psychologiem. Ja remontuję, mogę poopowiadać o remontach - podsumowała Szelągowska.
Dobra strategia?