Choć nikt nie wymaga od celebrytów, by byli tytanami intelektu, przydałoby się by mieli chociaż instynkt samozachowawczy. Jak się okazuje to zdecydowanie zbyt wiele dla uczestników Love Island, którzy nie tylko zlekceważyć covidowe obostrzenia, ale też pochwalić się swoimi wyczynami w sieci.
Narybek ostatniej edycji polsatowskiego show, Natasha Vliet z dumą relacjonowała imprezę w klubie w Sopocie, na której bawili się z nią m.in. Dawid, Ola i Jerry z trzeciej edycji programu oraz Natalia Lieber z drugiej edycji.
Aspirujący celebryci wraz z kilkudziesięcioma innymi osobami dokazywali i ochoczo robili sobie selfies. Uwiecznili też swoje kuse stylizacje, butelki wódki na stole oraz kolorowe drinki... Marzący o zostaniu influencerami wielbiciele clubbingu najwyraźniej nie zdawali sobie sprawy, że to co robią jest nielegalne i zwyczajnie nieodpowiedzialne.
Zobacz też: Nowa uczestniczka "Love Island" zapowiada: "Nie ma takiej rzeczy, której NIE ZROBIĘ w programie" (WIDEO)
Myślicie, że stacja (i sanepid) zainteresują się niesfornymi uczestnikami Love Island?