Program "10 lat młodsza w 10 dni" miał na celu dać jego uczestnikom szansę na odświeżenie wizerunku i drugą młodość. Niestety rzeczywistość często bywa inna, a część osób, które oddały się w ręce ekspertów, żałuje udzielonego jej zaufania. W sieci nie brak głosów, że część telewizyjnych metamorfoz bywa - delikatnie mówiąc - średnio udana.
Uczestniczka "10 lat młodsza w 10 dni" żałuje udziału w show. Przeszła przez piekło
Swego czasu w brytyjskiej edycji "10 lat młodsza w 10 dni" wzięła udział 46-letnia wówczas Julie Davis. Kobieta zgłosiła się do programu, gdyż miała dość chodzenia w workowatych strojach i chciała na nowo odzyskać pewność siebie sprzed lat. Gdy zgłosiła się do formatu, zajęła się nią ekipa i wykonali szereg zmian, w tym w jej uzębieniu. W finale nie mogła ukryć szczęścia.
W scenach zamykających odcinek stałam z uśmiechem wśród przyjaciół i rodziny, cała w skowronkach. Niestety to było dalekie od tego, jak czułam się naprawdę - wyznała, cytowana przez Daily Mail.
Jeszcze w czasie kręcenia programu Julie czuła, że coś jest nie tak. Choć była zadowolona ze swoich zębów, to na prośbę produkcji zgodziła się na zabieg. Po wszystkim uznała to za największy błąd, a po kręceniu show zgłosiła się do specjalistów, u których zostawiła tysiąc funtów z własnej kieszeni, aby walczyć o powrót do zdrowia. Pojawiły się bowiem komplikacje.
Produkcja kazała mi się cieszyć i udawać zaskoczoną, ale byłam w agonii i starałam się tylko nie popłakać. Dali mi do picia koktajl, na znak sukcesu metamorfozy, ale nie byłam w stanie go wypić, bo zęby pękały mi z bólu. To miał być mój moment, ale chciało mi się płakać. Mogłam tylko wierzyć w to, że ból ustanie. Chciałam wrócić do domu - ujawniła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wzięła udział w "10 lat młodsza w 10 dni". Po wszystkim wyznała całą prawdę
Niestety problem z zębami nie ustał, a Julie nie mogła uwierzyć, że produkcja zostawiła ją w takim stanie.
Nigdy bym się na to nie zgodziła, gdybym wiedziała, w jakim stanie mnie zostawią. Dentysta twierdził, że zęby będą przez jakiś czas wrażliwe, ale nie było mowy o tak silnym bólu. Czuję go do dziś. (...) Gdy stałam przed lustrem, nie lubiłam samej siebie. Miałam nadzieję, że program mi pomoże.
Kobieta wspomina też, że członkowie ekipy traktowali ją "jak przedmiot, a nie żywą osobę", a prowadząca show miała być opryskliwa i zwyczajnie niemiła.
Nicky [prowadząca show - przyp.red.] była chłodna i nieobecna, trzymała dystans. Była zupełnie inna niż w telewizji. Wolała stać i oglądać własne paznokcie, a nie porozmawiać ze mną między ujęciami. Traktowała to tylko jak pracę, czułam się zawiedziona. Nie spodziewałam się, że zostaniemy przyjaciółkami, ale miałam nadzieję, że nie udaje miłej przed kamerami.
46-latka postanowiła wrócić do dentysty z programu po pomoc, ale tu także się rozczarowała. On bowiem twierdził, że zrobił to, co do niego należało.
Wmawiał mi, że ma dowody na to, jak fatalnie wyglądały moje zęby przed zabiegiem i nie wyglądał na zmartwionego, że czuję ból. Nie chciałam iść z nim do sądu, chciałam tylko pomocy. Powiedział, że nic się nie stało i mam po prostu niski próg bólu. (...) Przez to muszę pić kawę przez słomkę, to upokarzające. Jak w telewizji pokazano sceny ze mną u dentysty, musiałam wyjść z pokoju - podsumowała gorzko.
Kobieta twierdziła, że przez to, jak wyglądały jej doświadczenia, czuła się po fakcie "30 lat starsza", a nie, tak jak w tytule, młodsza o 10 lat.
Mam gdzieś, czy skończyłam 35 lat, czy 55. Chcę po prostu poczuć się znowu jak człowiek - skwitowała.