Polski system szkolnictwa po raz kolejny nie zadziałał, jak należy. Tym razem smutna historia dotyczy Aurelii Radeckiej, która po czterech latach przerwy wróciła na scenę The Voice Kids. Nastoletnia już dziś dziewczynka po raz pierwszy spróbowała swoich sił w programie, gdy miała zaledwie 9 lat. Dzieci z jej klasy nie potrafiły zrozumieć nagłego sukcesu koleżanki. Zareagowały agresją.
Aurelia Radecka z "The Voice Kids" ofiarą przemocy fizycznej. Dzieci nie znały litości
Przy okazji powrotu przed kamery Aurelia została wypytana o problemy w szkole przez Tomasza Kammela. Z widoczną rezerwą dziewczynka przyznała, że koledzy i koleżanki z klasy znęcały się nad nią nie tylko psychicznie, ale również fizycznie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po "Voice Kids" to wszystko urosło, bo ludzie zaczęli mi coraz bardziej dopiekać. Nawet robili mi coś cieleśnie. Jeden chłopak łamał mi rękę. To nie było fajne. Stwierdziłam, że będę o tym rozmawiać, nawet piosenkę o tym napiszę. Bo to było naprawdę przykre, że coś takiego miało miejsce.
Aurelia Radecka wylądowała w szpitalu. Jej mama zabiera głos
Dziennikarze Faktu skontaktowali się z mamą Aurelii, Justyną Radecką. Kobieta potwierdziła, że jej córka była gnębiona właśnie przez to, że pojawiła się w telewizji i stała się rozpoznawalna. W tym przypadku jeszcze bardziej przykry jest brak stanowczej reakcji ze strony nauczycieli.
[Aurelia] miała złamaną rękę, ale dyrekcja szkoły się ty nie zainteresowała. Zgłosiliśmy sprawę na policję. Sprawa była bardziej skomplikowana. Chłopiec, który to zrobił, nie był pod dobrą opieką swojej rodziny, potem trafił do rodziny zastępczej, zrobił to także po to, by zwrócić na siebie uwagę.
Przypomnijmy: Marcin Maciejczak wygrał trzecią edycję "The Voice Kids". Dziś zaskakuje DOROSŁYM wizerunkiem (ZDJĘCIA)
Sytuacja zmieniła się na lepsze w czasie pandemii, gdy lekcje zaczęły odbywać się w trybie zdalnym. Obecnie Aurelia uczęszcza już do innej szkoły. Planuje w przyszłości pójść do liceum z klasą o profilu teatralnym.