Wiktor Stadniczenko zdobył rozpoznawalność dzięki udziałowi w drugiej edycji wskrzeszonego po latach Big Brothera. Mężczyzna "zasłynął" tym, że przez całą edycję flirtował z koleżanką z programu, mimo że na zewnątrz czekała na niego dziewczyna. Po zakończeniu show słuch o Wiktorze zaginął - aż do teraz.
Stadniczenko na co dzień zajmuje się modelingiem. Możliwe jednak, że wkrótce będzie musiał zmienić branżę, bo właśnie traci kontrakty po tym, jak na Instagramie żartował sobie z... gwałtów.
Moje ulubione twoje myśli to: "J***ć osoby, które przeżyły gwałty"- napisał jeden z jego fanów.
Wiktor odpowiedział: "Myjcie się dziewczyny, nie znacie dnia ani godziny".
Wymiana "żarcików" wywołała falę oburzenia wśród internautów, którzy skrytykowali Wiktora w prywatnych wiadomościach. Tam również nie przebierał w słowach. Screeny z wiadomości upubliczniły Daria Dąbrowska z Top Model i Maja Staśko.
"Sama się gwałcisz ze swoimi myślami w internecie, czytając wszystko, co ci portale pokażą", "Laski robą się na dużo starsze (...). Jak jeżdżę do Berlina i widzę 14-atki i 15-latki.... O, Jezu już po pierwszych zabiegach" - pisał do rozmówców.
Najwyraźniej utrata kontraktów podziałała na Wiktora trzeźwiąco, bo postanowił zamieścić przeprosiny.
Swój tekst zacytowany znaną fraszką Jana Izydora ''Myjcie się dziewczyny - nie znacie dnia ani godziny" był sarkastycznym, obrzydliwym chamstwem z mojej strony w stronę obrzydliwego, chamskiego pomówienia mnie jako osoby wspierające gwałty i wyśmiewanie ofiar. Nigdy nie wypowiedziałem takich słów, nie jest to absolutnie spokrewnione z moimi poglądami, a cytat ten NIE miał na celu wspierania kogokolwiek.
Będąc pod wpływem dragów, alkoholu i fazy, jak i w stanie czystym, nikt nie ma prawa łamać Twej przestrzeni cielesnej. Chyba nie trzeba tłumaczyć.
Moja odpowiedź na obarczający mnie komentarz był po prostu głupią odpowiedzią na głupotę, zmieszania mnie z błotem i osądzania kogoś, zupełnie nie znając. Niezależnie od dnia i godziny przemyjcie się zimną wodą z własnej pochopności do nienawiści i jadu - napisał w najnowszym poście na Instagramie.
Internauci nie wierzą jednak w jego skruchę.
"Typie, idź poczytać coś mądrego, bo nawet przepraszać nie umiesz", "Przepraszasz agencje, bo usuwają twoje zdjęcia, ale osoby, do których wypisywałeś, już nie", "Uważaj, bo nie znasz dnia ani godziny, kiedy właśnie po tym jednym komentarzu stracisz współpracę z markami", "Nigdy ci nie wybaczę twoich słów. Ja i inne ofiary. Nigdy" - czytamy w komentarzach.
Myślicie, że to już definitywny koniec medialnej "kariery" Wiktora?
Zobacz też: Madzia z "Big Brothera" potwierdza ROZSTANIE z Olehem: "Te słowa ZŁAMAŁY MI SERCE"