Po rozstaniu z Baronem nauczona błędami przeszłości Julia Wieniawa zaczęła nieco bardziej chronić swoją prywatność i przez kilka miesięcy ukrywała romans ze starym "znajomym", Nikodemem Rozbickim. Zabawa z mediami w kotka i myszkę w końcu jej się jednak znudziła, o czym świadczyć mogły jej romantyczne wakacje z warszawiakiem na Zanzibarze. Po powrocie z rajskiej wyspy aktorska para przestała ukrywać się z łączącym ich uczuciem, tym samym zastępując miejsce Antka Królikowskiego i Joanny Opozdy jako "naczelnej it-couple" w branży.
Jakby tego było mało, wraz z początkiem nowego roku młodociana celebrytka w końcu mogła wprowadzić się do swojego wartego 2 miliony gniazdka. Ekipa remontowa zaliczyła lekki poślizg - w rozmowie z Pudelkiem latem tego roku celebrytka mówiła, że parapetówkę planowała jeszcze na sierpień, ale prace się przeciągnęły. Nie da się ukryć, że 22-latka ma się czym chwalić - w jej dwupoziomowym mieszkaniu oprócz imponującego tarasu znajdują się również siłownia, przestronna kuchnia i ogromna łazienka.
Tymczasem Wienia zdążyła się już zadomowić w swoim trzecim lokum, gdzie stałym gościem jest jej ukochany. Aby umilić partnerce poniedziałkowy wieczór, Rozbicki zademonstrował swoje imponujące zdolności kulinarne i specjalnie dla niej przygotował popularne japońskie danie - ramen. Zakochana celebrytka nie mogła sobie odpuścić okazji, żeby zrelacjonować popisy Nikodema w kuchni, uwieczniając moment, w którym aktor z triumfalną miną dolewa do zupy pół butelki czerwonego wina.
Czas na kluczowy element, czyli winko - mówił Rozbicki, przygotowując przysmak. Wina dużo, obficie i niech to sobie odpoczywa.
Chłopak idealny?