Małgorzata Kożuchowska od lat kreuje się gorliwą katoliczkę. W wywiadach chętnie opowiada o swojej głębokiej religijności, odziedziczonej zapewne po ojcu, który przyjaźni się z Tadeuszem Rydzykiem. Swego czasu aktorka przekonywała np. o wyższości naprotechnologii nad "grzesznym" in vitro.
Przypomnijmy: Kożuchowska: "Zaszłam w ciążę dzięki naprotechnologii"
Małgosia często w mediach społecznościowych odnosi się do swojej wiary lub cytuje papieża Franciszka. W jednym z wywiadów żaliła się nawet, że środowisko filmowe patrzy na nią krzywo z powodu otwartego manifestowania jej poglądów religijnych.
Mówią o mnie "katolka". To znaczy… sekciara - twierdziła.
Mimo to Kożuchowska nie zamierza zrezygnować ze swojego wizerunku "Matki Boskiej Kożuchowskiej". Z okazji setnej rocznicy urodzin Jana Pawła II opublikowała na Instagramie długi wpis.
"Żyjąc i działając, człowiek określa swój stosunek do bytu, prawdy i dobra. Artysta w szczególny sposób obcuje z pięknem. W bardzo realnym sensie można powiedzieć, że piękno jest jego powołaniem, zadanym mu przez Stwórcę wraz z darem talentu artystycznego.
Rzecz jasna, także ten talent należy pomnażać, zgodnie z wymową ewangelicznej przypowieści o talentach (por. Mt 25,14-30). Tutaj dotykamy samego sedna problemu. Kto dostrzega w sobie tę Bożą iskrę, którą jest powołanie artystyczne - powołanie poety, pisarza, malarza, rzeźbiarza, architekta, muzyka, aktora... - odkrywa zarazem pewną powinność: nie można zmarnować tego talentu, ale trzeba go rozwijać, ażeby nim służyć bliźniemu i całej ludzkości" - fragment Listu do Artystów Watykan 4 kwietnia 1999.
Karol Wojtyła - aktor-kapłan-papież-święty, jeden z najważniejszych ludzi w moim życiu. Dziś Jan Paweł II skończyłby 100 lat - napisała pod fotografią z audiencji u papieża.
W komentarzach fani zachwycają się zdjęciem.
"Piękna pamiątka z naszym Ojcem Świętym", "Cudowne spotkanie, taka możliwość", "Wielki zaszczyt", "Ma Pani wspaniałą pamiątkę na całe życie", "Piękny opis" - piszą.
Jesteście pod wrażeniem głębokiej wiary Małgorzaty?