Meghan Markle budziła kontrowersje w brytyjskich mediach niemal od momentu wkroczenia na królewski dwór. Wytykano jej niemal wszystko: od nieprzestrzegania etykiety, przez trudny charakter, aż po rzekomy mobbing w stosunku do pracowników Pałacu. Ostatniemu z oskarżeń wielokrotnie zresztą zaprzeczała.
Meghan Markle toczyła boje z asystentkami? Autorka nowej książki ujawnia
Choć Meghan Markle zapewniała, że o mobbingu z jej strony nie mogło być mowy, a ona sama zawsze podchodziła do pracowników z szacunkiem, to oskarżenia nie cichną. Teraz sprawa powraca do mediów za sprawą nowej książki "Courtiers: The Hidden Power Behind The Crown" autorstwa Valentine Low, której fragmenty właśnie opublikował "The Times".
Z ujawnionych wycinków wspomnianej publikacji dowiadujemy się, że Meghan miała regularnie toczyć walki z królewską służbą, w tym z własnymi asystentkami. Przytoczono na przykład sytuację, w której Markle miała dosadnie skrytykować plan przedstawiony jej na forum przez pracowniczkę. Na pomoc miał ruszyć książę William, który próbował ją wesprzeć i powiedział, że świetnie sobie poradziła i bardzo docenia jej wysiłek. Wtedy dziewczyna miała wybuchnąć płaczem...
Trudnego charakteru Meghan miała doświadczyć również Samantha Cohen. Księżna już zaprzeczała jej słowom, jednak według źródła zawartego we fragmentach książki, miała ona doświadczyć regularnego "poniżania". Jak stwierdzono, nic, co robiła, nigdy miało nie być dość dobre dla Meghan i jej męża.
Sam od początku dawała do zrozumienia, że to było jak praca z dwójką nastolatków. Nie była w stanie im dogodzić i doprowadzali ją do szewskiej pasji. Nie miała już na to siły - czytamy.
Z inną asystentką, Melissą Touabti, Meghan miała się z kolei kłócić o zupełnie inną kwestię. Niestety najwyraźniej nie była świadoma, że royalsi nie mogą przyjmować podarków od komercyjnych marek. Gdy kobieta jej to uświadomiła, księżna miała się wściec.
Pani Touabti stawiała sprawę jasno, że royalsi nie mogą przyjmować prezentów od znanych marek. Meghan miała być tym oburzona - dowiadujemy się.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Harry bał się, że "popadnie w zapomnienie"?
Inną kwestią, którą poruszono we fragmentach, były obawy księcia Harry'ego o jego pozycję w rodzinie. Brat Williama miał być ponoć "zafiksowany" na tym, że gdy książę George skończy 18 lat, to cały świat o nim zapomni. Co więcej, strach o tym, że popadnie w zapomnienie, miał mu towarzyszyć jeszcze przed poznaniem Meghan.
Tu przytoczono sytuację, gdy Harry przedstawił pracownikom Pałacu plan na to, co może zrobić w ramach samodzielnych aktywności. Niestety jego wysiłki nie spotkały się z aprobatą i proponowało "odwieść go od pomysłu działania bez pomocy Williama i Kate". Książę miał być tym sfrustrowany i martwić się, że inni royalsi będą grać pierwsze skrzypce i nigdy nie zostanie dostrzeżony.
Premierę całej książki zaplanowano na 6 października. Też się zastanawiacie, czego jeszcze się z niej dowiemy?