W poniedziałek w nocy media na całym świecie obiegła wiadomość o śmierci Angusa Clouda. Gwiazdor "Euforii" zmarł w wieku 25 lat. Informację o jego śmierci przekazała rodzina aktora w oświadczeniu opublikowanym na portalu TMZ. W komunikacie czytamy, że w ubiegłym tygodniu Amerykanin pochował ojca, z którym był bardzo blisko.
Jedyne pocieszenie, jakie mamy, to świadomość, że Angus ponownie spotkał się ze swoim tatą, który był jego najlepszym przyjacielem - czytamy.
Jak ujawnił portal TMZ, prawdopodobną przyczyną śmierci Clouda było przedawkowanie. W poniedziałek o poranku pozbawionego pulsu Angusa znalazła w jego rodzinnym domu w Oakland jego matka. Kobieta błyskawicznie wezwała na miejsce pogotowie, niestety gdy na miejscu pojawili się lekarze, było już za późno. Cloud rzekomo mierzył się z myślami samobójczymi od powrotu z pogrzebu ojca w Irlandii, który odbył się w zeszłym tygodniu.
W kwietniu były menedżer Clouda, Diomi Cordero, oskarżył go o uzależnienie od leków na receptę, twierdząc, że kiedyś musiał podać mu nalokson (substancję neutralizującą działanie leków opioidowych) i wykonać na nim resuscytację po rzekomym przedawkowaniu.
Cordero twierdził również, że twórca "Euforii", Sam Levinson, błagał Angusa, by "walczył o swoje życie". Levinson nie skomentował dotychczas publicznie wieści o śmierci aktora.
W hitowym serialu HBO "Euforia" Cloud wcielał się w dilera narkotyków o imieniu Fez. Pomimo braku jakiegokolwiek doświadczenia aktorskiego, szybko stał się ulubieńcem fanów i dostał role w "Krzyk 6" i "North Hollywood".
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.