Trwa ładowanie...
Przejdź na
Dymek
Dymek
|
aktualizacja

Ujawniono PRZYCZYNĘ ŚMIERCI Gene'a Hackmana i jego żony. "Prawdopodobnie nie wiedział, że Betsy nie żyje"

497
Podziel się:

Gene Hackman i jego żona Betsy Arakawa zmarli w wyniku chorób. Śledczy ujawnili nowe informacje.

Ujawniono PRZYCZYNĘ ŚMIERCI Gene'a Hackmana i jego żony. "Prawdopodobnie nie wiedział, że Betsy nie żyje"
Ujawniono PRZYCZYNĘ ŚMIERCI Gene'a Hackmana i jego żony (Getty Images)

Gene Hackman, znany aktor, zmarł w swoim domu w Nowym Meksyku. Jak poinformowała dr Heather Jarrell, główny lekarz sądowy, przyczyną śmierci była choroba serca pogłębiona przez Alzheimera. Jego żona, Betsy Arakawa, zmarła tydzień wcześniej z powodu choroby oddechowej wywołanej przez hantawirusa. To rzadka choroba zakaźna, która jest rozprzestrzeniana przez gryzonie takie jak szczury, myszy i norniki. Jej objawy pojawiają się po czasie. Są to głównie zmęczenie, gorączka, ból mięśni, a także kaszel i duszność.

Tragiczne okoliczności śmierci

Śmierć pary została odkryta dopiero po dziewięciu dniach, co potwierdziły odczyty z rozrusznika serca Hackmana. W nocy z piątku na sobotę (polskiego czasu) w sprawie śmierci aktora i jego żony zorganizowano kolejną konferencję prasową. Szeryf hrabstwa Santa Fe Adan Mendoza i dr Heather Jarrell przekazali najnowsze ustalenia.

Jak ustalili śledczy, pierwsza zmarła Betsy Arakawa, której ciało znaleziono w łazience. Do zgonu miało dojść 11 lutego. Śmierć Gene'a Hackmana datuje się na 18 lutego. To wtedy bowiem po raz ostatni zarejestrowano sygnał pochodzący z rozrusznika serca.

Pan Hackman miał zaawansowaną chorobę Alzheimera. Był w bardzo złym stanie zdrowia - mówiła podczas konferencji dr Heather Jarrell.

Poinformowano również, że z powodu Alzheimera 95-letni Gene Hackman prawdopodobnie "nie zdawał sobie sprawy, że jego żona Betsy nie żyje". Odnalezione przy Arakawie tabletki nie miały związku z jej śmiercią.

W łazience, w której zmarła Betsy Arakawa, znaleziono także martwego psa. Przyczyną śmierci owczarka niemieckiego było wycieńczenie. Dwa pozostałe psy pary przeżyły. W sprawie wciąż trwa śledztwo.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(497)
Zaloguj się i zostań Championem Pudelka VIP
Pamiętaj, że po zalogowaniu nadal możesz
komentować ANONIMOWO 😎
Szansa na wyróżniony komentarz
Odznaka Championa
Kolorowy avatar
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
jolanta p.
wczoraj
a córki w wywiadzie mówiły że u ojca wszystko dobrze było miesiac temu rozmawiały...
XyzA
wczoraj
Taki bogaty a nie miał opiekunki, pomocy domowej? Jak dwójka starszych ludzi może mieszkać samemu w taki wielkiej wilii i nie mieć obsługi na miejscu biorąc pod uwagę, że on miał Aizhaimera? Coś tu ewidentnie jest grubymi nićmi szyte.
Jacek S.
wczoraj
CZEMU STAROŚC JEST TAK OKRUTNA
Tim
wczoraj
Sąsiedzi kilka tygodni wcześniej z nim rozmawiali, rodzina nie potwierdziła Alzheimera, nie miał też opiekunki a w 2024 rozmawiał normalnie w sklepie. Ta wersja to bzdury.
Obiektywna
wczoraj
A pies? Przecież też nie żył...
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
A??
wczoraj
Dziwne, że będąc bogaci, nie mieli żadnej pomocy, sprzątaczki itp...nikogo nie wpuszczali do domu?
nick
wczoraj
Porównując ich sytuację do sytuacji Bruce'a Willisa, to ten drugi ma jednak dużo więcej szczęścia, bo nawet Demi jest przy nim, a cała rodzina się nim jednak zajmuje.
ulla
wczoraj
A na pogrzebie pojawi się tłum znajomych, rodziny, przyjaciół opłakujący zmarłych....a gdzie byli za życia, gdzie byli kiedy potrzebna była pomoc... Teraz liczą miliony spadku i zacierają ręce.
Kasia
wczoraj
Skoro ona umarła pierwsza to mąż i pies zapewne zmarli z odwodnienia. Pewnie nie mieli nic do picia i jedzenia. Straszna śmierć.
Anka
wczoraj
Zmarli jak bardzo samotni, biedni ludzie. Straszne… Musieli mieć kiepskie relacje z rodziną, pewnie nie chcieli żeby po domu kręcili się obcy ludzie (opiekunki czy sprzątaczki) bo to miało kiepski wpływ niego. Więc tak sie to skończyło…
NAJNOWSZE KOMENTARZE (497)
Errr
4 godz. temu
Ona o niego dbała, zmarła on funkcjonował ale zapomniał zapewne jeść czy pić, albo brać leki i zmarł. Straszne, szkoda też biednego psa który zmarł z głodu.
adam
4 godz. temu
Córki kontaktowały się ze schorowanym ojcem raz w miesiącu, chyba, żeby sprawdzić czy jeszcze żyje i trzeba nadal czekać na spadek.
Rita
7 godz. temu
Typowo polackie komentarze: "A gdzie były dzieci?". Krytykujecie jego dzieci, bo pewnie sami macie sporo za uszami. Wychowujecie dzieci byle jak, macie je z byle kim i jeszcze bezczelnie myślicie, że będziecie mieć zapewnioną opiekę dzieci. Za relacje dziecko-rodzic odpowiada tylko rodzic. To jakie dziecko jest w dorosłości jest odbiciem rodzica. Trudno Wam się pogodzić z tą prawdą, bo sami wiecie jak zawaliście.
Gosc
9 godz. temu
Bliscy powinni zapaść się ze wstydu pod ziemię. Co za okropne okoliczności śmierci. Biedny schorowany człowiek żył przez tydzień w domu z martwą żoną, nie wiedząc nawet jak się nazywa.. koszmar. Widocznie nie czuli wsparcia skoro nie prosili o nie. No ale w końcu będzie można przejąć majątki, to najważniejsze że problem zniknął :( smutno mi jak o tym myślę.
Emeryt
11 godz. temu
To wszystko nie da się obronić, co podają. Gene przez tydzień nie wchodził do łazienki. Pies padł z wycieńczenia. Przecież podawano, że drzwi wejściowe były uchylone. Poza tym dwa inne psy przeżyły.
nick
12 godz. temu
Piszecie o ich dzieciach jakby to byli 20-latkowie. Ich "dzieci" to ludzie po 60-tce, maja swoje dzieci i wnuki i swoje zycie.
nick
12 godz. temu
Ludzie, przestancie pisac: Gdzie byly dzieci??? Dzieci... czyli w ich przypadku ludzie po 60-tce maja swoje dzieci, wnuki, mieszkaja setki mil od rodzicow. Ja mieszkam na innym kontynencie, z rodzicami widze sie raz w roku, rozmawiam z nimi raz w miesiacu, bo na co dzien mam prace, mam swoje dzieci i wnuki...
gosc
12 godz. temu
skoro zona byla rowniez chora (na zakazna chorobe) to dziwne,ze nie miala nawet jednej dochodzacej pomocy czy zaufanej osoby-a to byli milionerzy.Telefonem tez chyba potrafila sie poslugiwac np.wezwac pomoc,pogotowie.
Szok
14 godz. temu
Skoro ta kobieta odebrała 9 psa po zabiegu to dlaczego 11 nadal był zamknięty w małej klatce w łazience, mieli chyba pomieszczenie gdzie mógłby się poruszać a skoro źle się czuła to chyba miała świadomość, że mąż w razie czego zostanie bez opieki a pies nie wydostanie się przecież sam z klatki, co za brak wyobraźni w ich sytuacji a pieniędzy im nie brakowało.
Mike
15 godz. temu
Nie mogło być z nim tak źle skoro Arakawa wychodziła codziennie na zakupy itd .cyt "Jej ostatnie znane ruchy miały miejsce 11 lutego, kiedy widziano ją idącą na targowisko, do apteki i sklepu zoologicznego, a następnie wracającą do domu wczesnym wieczorem" 11 miała też potwierdzić swoją wizytę na późniejszy masaż, 9 była u weterynarza z psem, 11 marca pies nadal był w klatce w łazience. Gdyby mąż był ciężko chory nie zostawiałaby go samego na długie godziny.
Yhmmm
15 godz. temu
Baju ,baju bajeczki…Dwoje ludzi zmarło w niemal tym samym czasie plus pies. Grubą nicią szyte.
anna s.
16 godz. temu
To jest podejrzane
Martyna
16 godz. temu
Nas też czeka podobny los. Demencja i w konsekwencji Alzheimer przy bardzo długim życiu będzie w przyszłości masową przyczą zgonów. I tak lepszy taki los niż nowotwór złośliwy jak u Jakubiaka.
Oświecony
16 godz. temu
Pies umarł z wycienczenia, a dlaczego nie napisza, że Huckman tez umarł z wycienczenia? Przeciez on byl stary i schorowany i miał demencję i Alzheimera, zona mu jedzenie podawała i pomagała się wysikać i wszystko inne zrobić, a skoro umarła pierwsza, to on przez tydzień nic nie jadl i nie pil i ta brązowa substancja przy jego nogach, wiadomo co. W Alzheimerze wszystko leci z rąk, wiadomo, że sobie jedzenia nie zrobił, nawet jakby mieli w domu krojony chleb, to on by spleśniał. Smutne i Huckman i pies umarli w wycienczenia. A gdzie w tym czasie były dzieci?? Myśle, że spoleczeństwo ich rozliczy za rażący brak zainteresowania rodzicami.
...
Następna strona