W 2020 roku Kinga Rusin powiedziała "stop" codziennej rutynie oraz szarej rzeczywistości i opuściła kraj, rezygnując jednocześnie z pracy w "Dzień dobry TVN". W ten oto sposób dziennikarka wraz ze swoim ukochanym od ponad dwóch lat przemierza glob w poszukiwaniu inspirujących miejsc i szalonych przygód. Globtroterka w ciągu kilkunastu miesięcy odwiedziła chociażby Australię, Malediwy czy Kostarykę. Ostatnią destynacją Kingi i jej partnera Marka Kujawy okazała się Ameryka Północna. Tegorocznego sylwestra zakochani spędzili w Meksyku, skąd przekazali też kąśliwe życzenia noworoczne, uderzające w polityków Prawa i Sprawiedliwości.
ZOBACZ: Kinga Rusin spod palmy składa noworoczne życzenia: "Odejścia PRYMITYWÓW i NIEUDACZNIKÓW z PiS-u"
Jak się później okazało, meksykańska sielanka Kingi nie potrwała zbyt długo. Dziennikarka poinformowała, że ukochany miał jeszcze wiele planów, względem słonecznego kraju, który miał okazję zwiedzić wzdłuż i wszerz jeszcze przed poznaniem Rusin. Zaplanowana przez niego podróż pozostawała dla celebrytki niespodzianką, której jednak nie udało się zrealizować. W najnowszym poście Kinga Rusin skrzętnie opisała "niewypał", który mógł być kolejną niesamowitą przygodą na obczyźnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespodzianka się nie udała! Ale tym razem to dobrze, bo poziom ryzyka był zbyt duży. Sekretny plan Marka ustąpił miejsca bezpieczeństwu. Mój kochany podróżnik, który już wcześniej objechał cały Meksyk, chciał mi bardzo pokazać to, co tam najlepsze. Sam wszystko organizował w tajemnicy… i w tajemnicy wszystko odwołał - rozpoczęła enigmatycznie Kinga Rusin.
Z dalszej opowieści zapalonej podróżniczki obserwatorzy dowiedzieli się, że niespodzianka Kujawy musiała zostać odwołana, ze względu na trwające w Meksyku zamieszki. Po aresztowaniu Ovidio Guzmana - syna bossa narkotykowego "El Chapo" przez Meksyk przetacza się fala przemocy. Jak informują media, uzbrojeni przedstawiciele kartelu opanowali część infrastruktury w jednym z miast, atakują cywilów, hotele, palą samochody i blokują niektóre obszary kraju.
W ciągu ostatnich dni Meksyk stanął (...) na krawędzi krwawej wojny państwa z kartelami, po aresztowaniu jednego z bossów narkotykowych. Dopiero teraz dowiedziałam się o planie wyprawy. Nie mam żalu. W podróży czasami trzeba umieć zrezygnować z niepewnej przygody - przyznała Rusin.
Niegdysiejsza gwiazda TVN oznajmiła, że mimo fiaska związanego z eksplorowaniem Meksyku, energii, która rozpiera ją i Marka "nie dało się pohamować". Para wybrała nową, mniej ekstremalną destynację, która na razie pozostaje tajemnicą. Kinga Rusin zapowiedziała jednak, że wkrótce zdradzi szczegóły wyprawy.
Fascynują Was zagraniczne wojaże Kingi i Marka?