Rzeczywistość mieszkańców Ukrainy zmieniła się nagle, gdy w nocy z 23 na 24 lutego Władimir Putin nasłał swoje wojska na tereny południowych sąsiadów, rozpoczynając militarny atak. Setki tysięcy przerażonych Ukraińców udało się na granicę m.in. z Polską, gdzie w nadziei szukali schronienia przed trwającą wojną. W mgnieniu oka mnóstwo polskich rodzin, tych znanych oraz mniej znanych, zaoferowało swoje mieszkania, działki i pokoje, aby ugościć uchodźców.
Choć z zagrożonych terenów uciekają tłumy mieszkańców, są tacy, którzy z różnych powodów zostali w swojej ojczyźnie. To oni wrzucają do sieci mrożące krew w żyłach nagrania, pokazując, z jakimi działaniami rosyjskich wojsk zmagają się każdego dnia. W obawie przed spadającymi na miasta bombami Ukraińcy szukają kryjówek zapewniających namiastkę spokoju i bezpieczeństwa.
Rąbka tajemnicy na temat codzienności w podziemnym schronie uchyliła pochodząca z Ukrainy tiktokerka, prowadząca profil o nazwie valerisssh. W 20-sekundowym nagraniu, gdzie użyty został popularny w aplikacji dźwięk, podzieliła się kilkoma fragmentami swojego dnia, który zaczyna się od przywitania się z tatą. Do suszenia włosów dziewczyna wykorzystuje prowizoryczną suszarkę w postaci opalarki. W krótkim filmiku nie zabrakło jej gotującej w bunkrze, dziewczyna pokazała też mieszkającego z rodziną psa.
W kolejnej części Ukrainka przedstawia drogę do jej mieszkania, skąd zabiera potrzebne artykuły. W drodze powrotnej tiktokerka zatrzymała się pod jednym z wielu zniszczonych przez Putina budynków, podkreślając, że to właśnie rosyjski przywódca winny jest aktualnemu obrazowi rozbitej Ukrainy. Nagranie kończy się w momencie, gdy dziewczyna dociera do schronu, który w okresie wojny jest jej domem.