W miniony piątek do Warszawy zawitał jeden z najpopularniejszych zespołów świata - Coldplay. Na Stadionie Narodowym zebrały się tłumy, aby wraz z Chrisem Martinem zaśpiewać największe hity takie jak: "A Sky Full of Stars", "Fix you", "Paradise", "The Scientist" czy "Viva La Vida". Brytyjczycy jeszcze przed rozpoczęciem trasy zapowiadali, iż chcą dać "największe show na świecie", co prawdopodobnie im się udało, patrząc na to, co działo się na scenie.
Zobacz także: Chris Martin i jego 17-letnia córka Apple truchtają brzegiem Morza Karaibskiego (ZDJĘCIA)
Chris Martin, lider zespołu Coldplay, przed koncertem postanowił pozwiedzać nieco Warszawę. W czasie swojej wycieczki po stolicy Polski niespodziewanie podszedł do aspirującego artysty na warszawskich bulwarach nad Wisłą.
Romario Punch, ukraiński muzyk, umilał piątkowe popołudnie mieszkańcom Warszawy, którzy przechadzali się bulwarami nad Wisłą. Jednym z przechodniów okazał się sam Chris Martin, który podszedł do aspirującego muzyka. Popularny wokalista, widocznie zachwycony młodym talentem, zaprosił go na swój koncert, wręczając bilet.
Niedługo potem na TikToku oraz Instagramie Romario mogliśmy zobaczyć, jak bawi się pod samą sceną. Muzyk miał okazję zaśpiewać z zespołem, za co podziękował za pośrednictwem mediów społecznościowych, publikując serię zdjęć z przygotowań do koncertu.
Przede wszystkim chcę podziękować Chrisowi Martinowi za zbieg okoliczności, który nam się przytrafił! Nie mógłbym zapomnieć podziękować całemu zespołowi Coldplay za te wyjątkowe chwile, które mi podarowali! Jestem szczerze wdzięczny wszystkim, którzy włożyli wysiłek w to wielkie wydarzenie w moim życiu. Mam nadzieję, że to dopiero początek mojej muzycznej kariery - napisał.
Postanowiliśmy zapytać samego Romario, jak się czuł, gdy zobaczył podchodzącego do niego sławnego Brytyjczyka.
Byłem w szoku, ale nie denerwowałem się. Pochwalił bardziej mój głos niż grę. Emocje pozytywne - wyznał.
Fajnie?