Na wieści o wprowadzeniu w Polsce stanu zagrożenia epidemiologicznego pokaźna liczba obywateli zdecydowała się na natychmiastowe przerwanie międzynarodowych podróży i powrót do kraju. Wśród nich znalazła się Iga Krefft, znana z roli Uli Mostowiak z M jak Miłość 24-latka, która przez ponad tydzień nie mogła wydostać się z Bangkoku.
Na szczęście młodej celebrytce udało się już wrócić do domu. Szczegółami podróży Iga postanowiła podzielić się z przejętymi obserwatorami w trakcie środowego Q&A, które przeprowadziła na swoim InstaStory.
Jak zdradza w swojej relacji, podczas podróży do Polski musiała zaliczyć kilka przystanków. Na szczęście mogła liczyć na wsparcie znajomych, którzy zaoferowali jej nocleg w Berlinie.
Przełożyliśmy lot u linii lotniczych. Najpierw z Bangkoku do Doha, a następnie Berlin. W Berlinie przenocowaliśmy u znajomych, a rano samochodem razem z dwiema innymi osobami wróciliśmy do domku. Autostrady puste - głównie tiry, także fajnie się jechało - wspomina Krefft.
Iga nie kryła jednak oburzenia faktem, że na lotniskach nadal spotkała ogromną liczbę osób, które nie były zaopatrzone w ochronne maseczki.
Na lotnisku trzeba było podać, jak zamierzamy wrócić do kraju, oczywiście badali temperaturę, ale bardzo dużo ludzi bez masek, głównie Europejczycy - co jest dla mnie chore w obecnej sytuacji. Dziwi mnie też, że obsługa nie zwraca uwagi ludziom.
Bardziej szczegółowe instrukcje celebrytka otrzymała dopiero na granicy polsko-niemieckiej.
Więcej konkretnych wskazówek dostaliśmy już przy przekroczeniu granicy. Tam oddawaliśmy karty pasażera - ja kierowcy, bo prowadziłam, ale nie było kolejki specjalnie, także super się udało.
Pudelek wita na ojczystej ziemi i życzy dużo zdrowia!