Daniel Martyniuk dał się poznać jako człowiek wielu pasji, z których największe to awantury z policją, obrażanie ludzi (na żywo i na Instagramie) oraz upokarzanie byłej żony, Eweliny z Russocic. Podobno syn Zenka i Danuty Martyniuków prowadził jeszcze kiedyś bar w Białymstoku, ale interes szybko stał się nierentowny, więc rodzice troszczący się o jedynaka sprzedali knajpę. Chcąc nie chcąc, Danielowi zostały więc starsze pasje, które realizuje z nawiązką.
Przypomnijmy: "Błyskotliwy" Daniel Martyniuk drwi z wyglądu Eweliny z Russocic: "GDZIE JA MIAŁEM OCZY?"
Mało kto o tym pamięta, ale Daniel miał kiedyś jeszcze jedno hobby, takie w sam raz dla dziecka bogatych rodziców: lubił żeglować i zdobywać kolejne patenty. Marzył mu się daleki rejs, ale póki co popłynął w sprawach osobistych i z oglądania egzotycznych krajobrazów zostało mu podziwianie ligustru na białostockim cmentarzu: Daniel Martyniuk OBIJA SIĘ podczas prac społecznych na cmentarzu (ZDJĘCIA)
Chyba coś jednak w żeglarskim wykształceniu Daniela drgnęło, bo patocelebryta nagle zmienił opis bio na swoim instagramowym koncie. Daniel zamieścił w nim dwie łacińskie sentencje przynależne żeglarzom: Stellae nautis viam monstrant ("Gwiazdy żeglarzom drogę wskazują") oraz Aquilam volare doces ("Uczysz orła latać?"). Faktycznie, Martyniuk kilka razy potrzebował, żeby ktoś wskazał mu drogę, ale z tym orłem to już chyba przesada.
I w postach Daniela powiało morskim klimatem: syn Zenka wrzucił grafikę z różą wiatrów, wcześniej zdjęcia zakotwiczonej łajby i detali architektonicznych, w tym rynny. Wszystko wskazuje więc na to, że Martyniuk junior wybiera się w rejs.
Daniel, wyślesz nam pocztówkę? Czekamy na donosy@pudelek.pl.
Szerokich wód!