Anna Lewandowska wywołała niemałe poruszenie w mediach, kiedy zaledwie kilka tygodni po urodzeniu córki Klary zaczęła pokazywać w mediach społecznościowych idealnie płaski brzuch. Niektórzy zarzucali jej, że w ten sposób przyczynia się do wywierania presji na młode mamy, by błyskawicznie zrzucały pociążowe kilogramy.
W przypadku drugiej ciąży Lewandowska przyjęła nieco ostrożniejszą strategię. Oczywiście nadal pozostała aktywna i promowała odpowiednie dla kobiet w błogosławionym staniem ćwiczenia, ale tuż przed i po rozwiązaniu wielokrotnie podkreślała, że powrót do idealnej sylwetki po drugiej ciąży absolutnie nie jest dla niej priorytetem i nie planuje się z niczym spieszyć.
Kilka dni temu żona Roberta Lewandowskiego ogłosiła, że powoli wraca już do regularnych, na razie lekkich ćwiczeń. W sobotę uraczyła obserwujących jej profil na Instagramie zdjęciem z sali treningowej. Anna nie bała się pokazać z nieco mniej perfekcyjnej strony, a przy tym podzieliła się myślą, że po drugiej ciąży do formy wraca się jej trudniej niż po urodzeniu Klary.
Powroty do treningów bywają trudne. Szczególnie po drugiej ciąży widzę sporą różnicę. Ciało regeneruje się wolniej, do tego dochodzi zmęczenie, no i nie oszukujmy się, wiek już nie ten sam🙈 🤗 - napisała.
Spodziewaliście się po niej takiego wyznania?