"Afera metkowa" była jednym z najgorętszych tematów ostatnich tygodni, zarówno w show biznesie, jak i branży mody. Jessica Mercedes robi co może, by ratować swój wizerunek. Ostatnio pokazała na InstaStories, jak wyglądają szwalnie, w których powstają ubrania Veclaim, przekonując, że nad procesem czuwają sami specjaliści.
Zobacz też: Dobroduszna Jessica Mercedes deklaruje: "Muszę najpierw zadbać o ludzi działających w Veclaim, NIE O SIEBIE"
Póki co rozczarowani fani nie są ukontentowani tłumaczeniami blogerki, jednak Jess ma na głowie nie tylko klientów, ale też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Urzędnicy zainteresowali się kontrowersjami wokół Veclaim i nie zamierzają odpuścić. Chcą dowiedzieć się, ile osób kupiło ubrania, a także czy marka rzeczywiście zwraca pieniądze tym, którzy poczuli się oszukani.
Czekamy na wyjaśnienia ze strony przedsiębiorcy, których zażądaliśmy w zeszłym tygodniu. Weryfikujemy, po pierwsze, jaka jest skala tego typu nieprawidłowości, czyli ile osób kupiło tego typu produkt, ale też na ile przedsiębiorca wywiązuje się z deklaracji, którą podjął, aby zwracać pieniądze tym konsumentom, którzy zostali wprowadzeni w błąd. Więc tutaj czekamy w jaki sposób ten, wcale nie duży, przedsiębiorca wywiązuje się z tych obowiązków - wyznał Tomasz Chróstny, prezes UOKiK w programie "Money. To się liczy".
Chróstny wyjaśnił też, dlaczego klienci Veclaim mają prawa domagać się zwrotu pieniędzy.
Wartość tego produktu była budowana na wizerunku, że jest tworzony od początku do końca w Polsce, a skoro nie jest, to możemy mówić o wadzie istotnej i m.in. dlatego żądamy, by przede wszystkim przedsiębiorca zwrócił pieniądze tym, którzy tego oczekują - dodał prezes Urzędu komentując tzw. aferę metkową.
Myślicie, że Jessica wytłumaczy wszystko nie tylko fanom, ale też UOKiK?