Hubert Urbański jakiś czas temu zdecydował się na zmianę wizerunku – zapuścił brodę i długie włosy. Udział w Agencie zmobilizował go jednak do kolejnej "metamorfozy". Na drugich urodzinach butiku Macieja Sieradzkiego pojawił się z dłuższymi włosami opadającymi na czoło i z przedziałkiem na boku. Wyjaśnił, że chciał wystylizować się na "depesza". Na imprezie towarzyszyła mu córka, która jednak nie chciała pozować z nim do zdjęć.
Umyłem włosy po powrocie z Afryki i podciąłem. Mam fryzurę na depesza. Patrzę, czy córka już coś kupiła. Jak nie dziś, to później. Druga córka jest za granicą, a dwie małe są jeszcze za małe. Nie fotografujemy się razem, przyszła prywatnie, jak będzie chciała to dopiero. Póki co nie staje obok mnie do zdjęć.
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
_
Źrodło: Dzień Dobry TVN/x-news