Urszula Dudziak, polska ikona jazzu i wokalistka z międzynarodowym dorobkiem, wyraziła swoje niezadowolenie z powodu wysokości emerytury przyznawanej polskim artystom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Życie artysty na emeryturze
Urszula Dudziak podkreśla, że gdyby miała żyć tylko z emerytury, nie dałaby sobie rady finansowo. Czy artystka jest zadowolona ze swoich świadczeń?
Absolutnie nie. Wielu artystów narzeka na to, że my jesteśmy po macoszemu traktowani przez rząd, przez ministrę kultury, bo rzeczywiście gdybyśmy mieli żyć tylko z emerytury, nie dalibyśmy rady. Nie wiadomo, jak długo będziemy jeszcze śpiewać, grać, czy tworzyć. Jestem niezadowolona i uważam, że powinniśmy mieć o wiele większą emeryturę. Gdy dostajemy jakieś nagrody czy inne wyróżnienia, to powinno się to łączyć z jakąś rekompensatą finansową, z dożywotnią sumą, która pomogłaby artystom godnie żyć - zaznaczyła Dudziak w rozmowie z serwisem Jastrząb Post.
Urszula Dudziak zauważa też, że wynajęcie mieszkania w Warszawie to bardzo droga sprawa i "chyba z pięć emerytur" potrzebowałaby, że móc to zrobić.
Szukałam mieszkania dla mojej córki, która przyjechała z Nowego Jorku i najtańsze mieszkania w centrum było w okolicy 6 tys. (...) Tak mało kasy państwo nam oferuje, jak z tego żyć? A są ludzie, którzy żyją tylko z emerytury. Uważam, że trzeba to jakoś naprawić, bo to jest wstyd.
Zgadzacie się z wypowiedzią Urszuli Dudziak? Warto dodać, że w jednym w wywiadów artystka mówiła, że jej świadczenie od ZUS wynosi jedynie 1600 zł.
ZOBACZ TAKŻE: Michał Wiśniewski stracił 40 MILIONÓW. Wiadomo, jaką dostanie emeryturę. Głodowa stawka