Podczas tegorocznej Sylwestrowej Mocy Przebojów w Polsacie na scenie pojawiło się wiele rozpoznawalnych osobistości. Wśród gości w Chorzowie nie zabrakło też Urszuli, czyli wykonawczyni ponadczasowych hitów "Konik na biegunach" czy "Dmuchawce, latawce, wiatr". Internauci pochlebnie wypowiadali się o jej występie, a za kulisami piosenkarka zapozowała nawet do wspólnych zdjęć z mężem, Tomaszem Kujawskim.
Zobacz też: "Sylwestrowa Moc Przebojów" Polsatu: Kayah, Dawid Kwiatkowski, Matteo Bocelli i inni (ZDJĘCIA)
Urszulę i Tomasza Kujawskiego dzieli 20 lat. Są razem do dziś
Widok wokalistki w objęciach Kujawskiego nie powinien być dla jej fanów niczym nowym, bo para razem idzie przez życie już od dwóch dekad. Choć dziś wielu im kibicuje, to przed laty sytuacja wyglądała nieco inaczej i zakochani musieli walczyć o łączące ich uczucie. Prywatnie dzieli ich 20 lat różnicy, przez co niektórzy zarzucali mężczyźnie, że chce tylko ogrzać się w blasku sławy znanej partnerki.
Zobacz także: Historia miłości Andrzeja i Agaty Dudów. Początki nie były łatwe. "W małżeństwie są SPORY o różne kwestie"
Niektórzy mogą też nie kojarzyć, że Kujawski jest drugim mężem Urszuli. Niegdyś wokalistka była już żoną Stanisława Zybowskiego, jednak ten zmarł po walce z nowotworem w listopadzie 2001 roku. Mimo przygnębiających okoliczności nieoczekiwanie w otoczeniu gwiazdy pojawił się dużo młodszy mężczyzna. Ten do trzeciego roku życia mieszkał w Libii, gdzie figurował jeszcze pod personaliami Samir Mohamed.
Zmieniłem jednak nazwisko z powodu ojca, który dla mnie jest obcym człowiekiem. Nie widziałem się z nim od wczesnego dzieciństwa. Jak urodził mi się syn, przyjąłem więc nazwisko panieńskie mojej mamy - wspominał w rozmowie z "Vivą".
To, że się poznali i połączyło ich głębsze uczucie, nie było natomiast przypadkiem. Kujawski pracował jako członek ekipy muzycznej Urszuli, a między nimi szybko zaiskrzyło. To on pomógł jej przetrwać trudny czas żałoby po pierwszym mężu, służąc jej wsparciem w chwilach słabości.
Znał Staszka i był świadkiem naszej miłości. A po jego śmierci pierwszy podał mi pomocną dłoń. Był może zagubiony, miał jednak w sobie ogromne pokłady dobroci, co mu zostało do dziś - mówiła Urszula w wywiadzie dla "Vivy" i dodała: W pewnym sensie uratowaliśmy siebie nawzajem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Urszula i jej drugi mąż przetrwali niejeden kryzys. Dziś są silniejsi niż kiedykolwiek
Choć między nimi dobrze się układało, to opinia publiczna nie zawsze była po ich stronie. Chodziło nie tylko o pochodzenie Kujawskiego, lecz także o różnicę wieku w ich związku, jednak żadne z nich nigdy nie postrzegało podobnych stereotypów jako zagrożenia dla ich relacji. Wręcz przeciwnie - Urszula czuła, że powinna się temu przeciwstawić.
Utarło się, że fajnie jest, jak facet ma młodszą dziewczynę, ale nie odwrotnie. Jestem bardzo buntowniczą osobą i bardzo mnie to wkurza. Kurczę, on był bardzo młody, miał dwadzieścia kilka lat, ale ja też byłam wtedy młoda - śmiała się w tym samym wywiadzie.
Podobnie jak wiele par z wieloletnim stażem, Urszula i Tomasz również mieli gorsze chwile. Z kryzysów wychodzili jednak obronną ręką.
Gdzieś po drodze się pogubiliśmy. Nie było nikogo, kto mógłby nam pomóc. Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać. Albo na tyle mocno w sobie zakochać, żeby o siebie zawalczyć - wyjaśniała na łamach "Vivy".
Jak przyznała, w pewnym momencie zaczęła ich pogrążać także walka Kujawskiego z uzależnieniem. W końcu wokalistka powiedziała dość i wyrzuciła męża z domu. Ten udowodnił wtedy ciężką pracą nad sobą, że myśli o ich miłości poważnie.
Tomek popadł w nałogi, w końcu kazałam mu się wyprowadzić z domu, co nie znaczy, że przestałam go kochać. Zaczął jednak pracować nad sobą. Tym samym dowiódł, że poważnie traktuje nasz związek - wspominała. W autobiografii opisywała to natomiast następująco: Oczywiście zazwyczaj usiłowałam go wytłumaczyć. Brałam pod uwagę, przez co przechodzi. Słowem, byłam współuzależniona. To również moje pobłażanie sprawiło, że tak się rozwijał, rozwijał, rozkręcał, rozkręcał... W końcu odbił się od ściany. Wiedzieliśmy, że dalej tak być nie może, że musi nam ktoś pomóc, bo sami z tego nie wyjdziemy. Nie spodziewał się jednak, że każę mu się wyprowadzić, że zagrożę rozstaniem.
Ostatecznie parze udało się przezwyciężyć przeciwności losu i są razem do dziś. Zdjęcia, które im wykonano podczas sylwestrowej imprezy Polsatu, są zresztą tego najlepszym dowodem.